Dziesięciu prawych i sprawiedliwych

Opublikowano: 09.09.2010r.

Satyryczny komentarz do "odliczania" w PiSie.

 

 

 

 

Dziesięciu prawych i sprawiedliwych

Zbigniew 200 gram Szymański


Partia prawa, sprawiedliwa

aż dziesięciu członków miała.

Jeden odszedł (były żniwa)

i dziewiątka pozostała.


Z dziewiątki kolejny odszedł

na salony Belwederu.

Nie chciał, musiał, kręcił nosem,

ośmiu zostało u sterów.


Ośmiu członków ku przyszłości

świetlanej razem żegluje.

O skały roztrzaskał kości

jeden- siedmiu fale pruje.


Siedmiu marszałka spomiędzy

siebie podróży wybrała,

lecz ten działał bez ich wiedzy-

szóstka tylko pozostała.


Z sześciu jeden przy niedzieli,

wtedy, gdy się dobrze spało

budził ludzi- do Brukseli

ślą go – pięciu pozostało.


Piątka, jak z ulicy Barskiej:

czterech w pocie budowało

za to jeden robił łaskę-

wkrótce czterech więc zostało.


Czterech to już coś, bo w brydża

gdzieś w kasynach Tuska grało.

Jeden esteta wybrzydzał:

„poker lepszy” - trzech zostało.


Jeszcze zagrać partię z dziadkiem,

trzech na siłę próbowało.

Jeden szuler i gagatek

oszukiwał- dwóch zostało.


Kiedy rozum śpi upiory

urządzają ciągłe bale.

Jeden co przegrał wybory

„z uma zszoł” i sam zostałem.


Sam na progu siedzę wiersza,

kto chce,- sprzedam go niedrogo.

Nikt nie kupił, zmarłem z głodu,

no i nie ma już nikogo.


Więcej o humorze i satyrze



Autor

obrazek

Zbigniew Radosław Szymański
(ostatnie artykuły autora)

Urodzony w tych szczęśliwych czasach, gdy Gdynia nie była jeszcze Gdingen a już na szczęście nie Gotenhafen. Żyje do dziś, za co siebie codziennie gorąco przeprasza. Za swoją patriotyczną postawę w podnoszeniu wpływów z akcyzy obdarowany partyzanckim przydomkiem "200 gram". Poeta i ponuryk*.Wydał 3 tomiki wierszy: "Słowa śpiącego w cieniu gilotyny"(2001), "Oczy szeroko zamknięte"(2005) oraz "Piąta strona świata" (2009).Pisze także limeryki, fraszki satyry. Jego "plujki" nie oszczędzają nikogo, nie wyłączając autora. * Ponuryk - satyryk piszący satyry tak ponure, ze po ich lekturze tylko siąść i zapłakać.