Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Czy zastanawiałeś się, ile osób uprawia teraz seks?

Opublikowano: 19.02.2010r.

Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, ile osób i gdzie uprawia właśnie teraz seks? Można to sprawdzić na nowej stronie IJustMadeLove.com - wymyślonej przez młodego Polaka - która umożliwia użytkownikom, dzięki wykorzystaniu technologii GPS i map Google, zaznaczanie na mapie miejsc swych miłosnych podbojów.

Gdy 26-letni programista Cyprian Cieckiewicz oddawał się twórczemu myśleniu podczas jazdy po Warszawie, zastanawiał się, ile osób - właśnie w tej minucie - uprawia seks. Ta myśl pociągnęła następną: cudownie byłoby patrzeć na Ziemię i widzieć małe świecące punkciki w miejscach, w których ludzie się kochają. A ta kolejną: trzeba stworzyć taką stronę. I w ten sposób powstał serwis ijustmadelove.com.

Dzięki technologii GPS i Google Maps - można anonimowo, ale bardzo precyzyjnie, zaznaczać miejsce, w którym doświadczyło się miłosnych uniesień.

Serwis cieszy się dużym zainteresowaniem. Do dziś odnotowano ponad 77,9 tys. użytkowników z każdego zakątka świata - od tętniącego życiem Nowego Jorku, aż po najdalsze krańce Mongolii. Twórcy konsekwentnie unikają pornografii. - Nie nazwaliśmy strony "I Just Had Sex". Próbujemy utrzymać przyjazny charakter - mówi Cieckiewicz. - Tak, też zaznaczam na mapie swoją aktywność - dodaje.

 Gdynia Gazeta Świętojańska

Na stronie jest bardzo poręczne menu, które pozwala użytkownikom na zaznaczenie, czy są hetero- czy homoseksualistami, gdzie ostatnio uprawiali miłość - w domu, czy na zewnątrz. Na lądzie, morzu, a może w samochodzie? Czy zadbali o zabezpieczenie i czy był to ich pierwszy raz. Dzięki palecie małych obrazków, mogą również zaznaczać... pozycje.

Cyprian Cieckiewicz konsultował wygląd strony ze swoimi rodzicami. Chciał, żeby była przyjazna dla wszystkich potencjalnych użytkowników. - Przecież starsi ludzie też się kochają - mówi.

W ramach specjalnego walentynkowego projektu z mapy usunięto wszystkie naniesione dane, żeby wychwycić te informacje, które odnoszą się jedynie do dnia święta zakochanych. W Walentynki odnotowano rekord użytkowników. 91 proc. par zaznaczyło opcję heteroseksualną. Dokładnie 87,9 proc. użytkowników uprawiało seks w domu. Najczęściej kochali się Amerykanie, ale największą świadomością zabezpieczania się wykazano się w Turcji.

Serwis umożliwia użytkownikom dodawanie komentarzy dotyczących swoich lub cudzych wyczynów, a ostatnio również... zdjęć. W listopadzie administratorzy ogłosili na Twitterze, że w serwisie jest nowa opcja. "Oto moment, na którzy wszyscy czekali. Możecie już dodawać zdjęcia. Pamiętajcie, aby korzystać z tej opcji z rozwagą".

Gdy strona pojawiła się w sieci kilka miesięcy temu, przyciągnęła uwagę mediów - w tym the London Telegraph, Playboya i Stephena Colberta. Reklamodawcy, głównie z przemysłu pornograficznego, rzucili się pomysł Cieckiewicza. Jedna z firm zaproponowała nawet wykupienie serwisu, ale Polak odrzucił tę ofertę.

 Gdynia Gazeta Świętojańska

Polak obrał dość nieoczekiwany kierunek kariery, a jego przedsięwzięcia pozwalają mu sięgnąć po tytuł "internetowego króla seksu". Jako szesnastolatek wyjechał z Polski, aby kontynuować naukę w liceum w Memphis, a następnie studiować ekonomię i informatykę na Christian Brothers University. Po powrocie do Polski uzyskał tytuł magistra w Polsko-Japońskim Instytucie Informatyki. W 2008 r. wraz z kilkoma innymi osobami założył SharQ.pl. I Just Made Love jest pierwszym jego projektem w języku angielskim.

Polak ma konkretne plany związane ze stroną. - Kierunek, jaki chcemy obrać, to wykorzystywanie treści o zabarwieniu seksualnym, ale nie pornograficznym. Otrzymujemy również mnóstwo maili z prośbami o udostępnienie statystyk dla danego profilu, więc przygotowujemy mechanizm, dzięki któremu ludzie będą mogli śledzić zainteresowanie swoimi wyczynami - zapewnia pomysłodawca.

Cieckiewicz nie spieszy się jednak z czerpaniem zysków ze swojego pomysłu. - Nie robimy tego dla pieniędzy - zapewnia. Dla pieniędzy nie, ale dla miłości - tak.

Źródło: interia.pl