Hymenoplastyka to nowy, popularny trend wśród kobiet , które z pewnych względów chcą jeszcze raz przeżyć „ten pierwszy raz”. Powody uzyskania ponownego dziewictwa są związane z daną kulturą, tradycją bądź religią.
W pewnych kulturach, gdzie dziewictwo było szczególną wartością, wieki temu powstało rzemiosło, które ułatwiało przekształcanie w dziewice kobiet, które dziewictwo już straciły. Chodziło oczywiście o odtworzenie błony dziewiczej lub przynajmniej jakieś jej zamarkowanie. W tym celu stosowano np. sok z kory dębowej, cebulę morską, sporysz, nalewkę z miry lub ałun. Stosowano też m.in. siatkę zrobioną z pakułów (splątanych pasm włókien konopi, juty lub lnu) oraz proszku szklanego, aby spowodować krwawienie podczas stosunku. Aby sfałszować krwawienie defloracyjne, stosowano też kuleczki z wyschniętej krwi gołębia lub jagnięcia, które rozpuszczały się we właściwym momencie.
Dziś błonę dziewiczą można odtworzyć chirurgicznie. Kosztuje to od 500 zł do kilku tysięcy zł.
Dla wielu Chinek jest to wyjście zbyt kosztowne. Teraz na ulicznych straganach pojawiło się jednak coś, dzięki czemu mogą… same zrobić sobie swoje nowe błony dziewicze. Te wynalazki „nadmuchują się” wewnątrz ciała kobiety.
W Chinach jest na to tak duże zapotrzebowanie, że zestawy jak Czerwień Nocy, Czerwień Cnotliwej Dziewczyny, czy Czerwień Joanny d’Arc można kupić prawie wszędzie.
Co więcej, taki zestaw do samodzielnego „odtworzenia” błony dziewiczej można kupić za mniej niż 150 zł. W porównaniu z ceną prawdziwego zabiegu to niezwykła okazja.
Idąc chińskimi ulicami można zobaczyć wiele reklam magicznych zestawów:
„Twoje dziewictwo z powrotem w 5 minut!”
„Produkt wysokiej technologii! Twoja okropna tajemnica zostanie wymazana!”
„Odzyskaj swoje dziewictwo za 260 yuanów!”
„Bez operacji, bez zastrzyków, bez lekarstw, bez skutków ubocznych. Tylko 260 yuanów!”.
Źródło: tvp.info.pl