Niezwykle nam miło donieść, że zwycięzcą konkursu został Zbigniew 200 gram Radosław Szymański, a wśród 6. pozostałych nagrodzonych znaleźli się Grzegorz Lewkowicz i Tadeusz Buraczewski. Wyróżnienie trafiło do Wojciecha Śmidowicza. Wszyscy wymienieni współpracują z "Gazetą Świętojańską". Nie ma co się rozwodzić za długo -nasi satyrycy są najlepsi !
Dziś zestaw zwycięzcy, a następnie opublikujemy pozostałych "naszych".
Limeryczna Encyklopedia Bałtyckiej Fauny.
(Kompedium Wiedzy Niepotrzebnej)
Fauna Bałtyku
Oj, bogata jest fauna Bałtyku.
Różnych stworzeń w nim pływa bez liku.
Śmieszne są niczym klaun
Lub u Szekspira faun.
Każde z nich godne jest limeryku.
Morświn
Jeżeli w helskim Urzędzie Gminy
Za biurkiem siedzą same morświny,
Ciesz się z tego petencie.
Fokarium pierwsze w świecie
Z fauny morskiej urzędników czyni.
Foka Szara, Obrączkowana
Raz szara foka na plaży w Mielnie,
Od samca opędzała się dzielnie.
Opór jej trwał do rana,
Gdy zaobrączkowana
Została. Odtąd żyje z nim wiernie.
Mewa Siodłata
Spośród mew, które mieszkają w Rewie
Ta co siodłatą zwali ją drzewiej,
Dawała za futro.
Jak? Wszak Kamasutrą
Nie jest limeryk, więc tego nie wie.
Mewa Srebrzysta
Jeszcze inna w Rewie miała przystań,
Jako mewa o ksywce srebrzysta.
Od klienta swego
Srebro od złotego
Brać wolała, w ekonomii bystra.
Mewa Pospolita
Pewna pani z miejscowości Rewa,
Miała ksywkę „pospolita mewa”.
Choć niepospolicie
Umilała życie
Panu, który nadmiar chuci miewa.
Mewa Śmieszka
Przyleciała raz z Gdyni do Leska
Na gościnny występ mewa śmieszka.
Rzuca za wicem wic
A tu braw zero, nic.
Dla prawdziwej artystki to klęska.
Kormoran
W takiej (powiedzmy szczerze) Paranie,
Nic się nie mówi o kormoranie.
Chytrus ryb tam nie kradnie
A, że ubiera ładnie
Lud się zwraca doń: „Mój Pelikanie”.
Łabędź
Zwalczyć depresję chciały raz w Redzie
Mocnym-bałtyckie- trunkiem łabędzie,
Lecz od nadmiaru gorzały,
W depresję większą wpadały:
„Z Tuskiem czy bez, lepiej nam nie będzie”.
Kaczki, Omułek, Foka Pospolita, Kur Diabeł
„Skoro nie IV Rzeczpospolita-
Kaczki omułka chciały zapytać-
To pospolita foka
Dlaczego strzela focha?”
Kur Diabeł – może jest niedopita?
Turbot, Babka, Dobijak
Na dnie Bałtyku niejeden u- BOOT
Jest miejscem w którym gnieździ się turbot.
Widziano z nim babkę,
Sam mam na nią chrapkę.
Dobijak: „Dobij, lecz nie pisz głupot!”.
Makrela
Giełdowego uwieść chciała w Gdyni
Maklera makrela w sukni mini.
Lecz zanim w barze setę
Wypili na podnietę,
Już ją kucharz filetem uczynił.
Węgorz i Dorsz.
Jak krewnych zawiadomić w Ustrzykach
O węgorza niegodnych wybrykach?
Mors nadaje morsem.
Dorsz nadaje dorszem.
Lecz prawda jakoś krewnym umyka.
Śledź i Szprot
Śledź wyśledził:- Panie w gminie Tuchomek
Z koniakowskich mają stringi koronek.
Rzecze mu na to szprot:
„Śledziu, tyś straszny trzpiot.
Skuteczniejszy nawet niż agent Tomek.”.
Pygospio, Belona
Gdy pygospio we Władysławowie,
Błędy robiąc niemal w każdym słowie,
Rybę belona,
Nazwał Bellona
Rzymscy wtedy się wściekli bogowie.
Wężynka
Z ryb w Krakowie u „Wierzynka”
Daniem dnia dzisiaj wężynka.
Spałaszować teść
Chce ją- czyli zjeść.
Ona: „Wypijmy wpierw drinka”.
Flądra
Flądra na targu w mieście Biskupin
Usnęła nim ją zdążył ktoś kupić.
Mądra flądra po szkodzie
I przed- zaś ty narodzie
Tak przed szkodą, jak i po- też głupi.
Łosoś w Sasinie
Do restauracji „Ewa” w Sasinie
Wstąp na łososia w czerwonym winie,
Który podany z rusztu,
Godzien twojego kunsztu.
Poeto, sonet o nim pisz pilnie!
Ciernik
Zmarzł w Bałtyku cholerycznie ciernik.
Nic dziwnego, wszak był już październik.
Mógłby wyemigrować,
Gdzie woda ciepła, zdrowa,
Lecz on z tych, co ojczyźnie są wierni.
Dennik
Na dnie Bałtyku zaszył się dennik.
Dennik mianownik- a jaki biernik?
Czy to objaśnić mi
W swojej „Kropce nad i”
Zechce sama Monika Olejnik?”
Lisica
Kogo Tomasz Lis w tv. zachwyca
Tego zachwyci także lisica.
Wielkości niedużej,
Karierę jej wróżę,
Bo tematy niczym sam Lis, spłyca.
Węgorzyca
Chciała raz zjechać z góry Wieżyca
Pewna z bałtyckich ryb, węgorzyca.
Lecz nie miała sanek:
„Życie zafajdane,
Czemu marzenia moje tak spłycasz?”
Tasza
Kupić tasze chcioł Karlus ze Ślunska,
Coby ancug w nij zabrać do Gduńska,
Lecz chachary w markecie
Niy skumali, bo przecie,
Tasza godają, to ryba murska.
Stornia
Raz w Gniewinie koncert na waltorni,
Wysłuchałem w wykonaniu storni.
Za oknami już świta,
Tu muzyczna elita,
Przed mistrzostwem siedzimy pokorni.
Iglicznia
Na plaży w Karwi ryba iglicznia
Pod koniec opalała się stycznia.
Na co pewna matrona
Przymrozkiem nie zrażona
Rozebrała się. Też chce być śliczna.
Małże
Dał-że małże w Tykocinie
Kelner raz w czerwonym winie?
Miał-że małże zjeść
Też kelnera teść?
Powiedz, nim limeryk minie!
Małgiew Piaskołaz, Nereida, Sercówka
Sezonu mister wśród bałtyckich plaż,
W przeszłym był roku małgiew piaskołaz.
Dlań nereida z sercówką,
Trwoni forsę i zdrówko,
Lecz on zimny, nieugięty jak głaz.
Rogowiec
Mała wieś na Kaszubach- Żarnowiec.
W niej korzeni swych szukał rogowiec.
Śpieszył się, bo czas nagli,
Rodzina cała w Anglii.
Jeden ostał się z rogowców wdowiec.
Chełbia Modra
Gdzie do morza wpada rzeka Odra,
Żywot wiedzie pewna chełbia modra.
Przykrość robisz jej dużą,
Nazywając meduzą.
Już byś lepiej pomylił z nią bobra.
Orzęski i Bełtwa
O żesz ty! Skąd orzęski w Orzyszu?
To jakby wypić nalewki z myszów.
I nie gramatycznie
I mało logicznie.
Lepiej bełtwę obalić by w Piszu.
Wodożytka, Złotorunka
Pędzi w Ustce bimber z żytka
Niewyżyta wodożytka.
Prosi złotorunkę:
„Częstuj się tym trunkiem.
Szalej!Krótka życia nitka”.
Zmieraczek Plażowy, Kiełż, Pośródek
Kiedyś w Ustce zmieraczek plażowy,
Kupić zamierzał znaczek pocztowy.
Na pocztę więc zmierzał,
Tam napotkał kiełża.
Aż mu pośródek odjęło mowy.
Pontoporeja, Gęsi
Wrzeszcz, to żadna onomatopeja,
Lecz dzielnica. W niej pontoporeja,
Że Polacy nie gęsi
I język mieli pierwsi
Przekonuje nas, cytując Reja.
Krab Wełniastoszczypcy
Krab wełniastoszczypcy w Mielnie
Obojętnie( rzekłbym biernie),
Tkwił w piasku do czasu,
Aż go jakiś Kaszub
Rozdeptał niemiłosiernie.
Krabik Amerykański
Do Gdyni krabik amerykański
Przybył i pyta: „A gdzie Szymański?
Niech mnie dla wiecznej sławy,
Limerykami rozsławi,
Nim kelner, w sosie poda szampańskim”.
Wrotka
List pisałem do Moniki Brodki,
By o wrotce we wtorek trzy zwrotki
Zaśpiewać nam chciała.
Wrotka oniemiała
I kurierem posłała jej wrotki.
Wiciowce
Że w Bałtyku są „Cudne Manowce”
Rozsyłają wciąż wici wiciowce.
Kto w fakt ten nie wierzy,
Do klubu „Winda” bieży.
Pojmie to, gdy wypije dwa browce.
Wioślarki
Hen z południa gdzieś Polski, aż z Warki,
Do Bałtyku płynęły wioślarki.
Choć wioseł zapomniały
To najlepiej pływały,
Wszak przedniej, jak i piwo są marki.
Wypławek Żwawy
Gdy w Jezioraku koło Iławy
Żwawo się pławi wypławek żwawy,
Oznacza to, że morze,
Podniosło się. Mój Boże!
Potop w twych planach to stary nawyk.
Bruzdnica
Pewien uzdrawiacz z Morskiej Krynicy
Pijaństwo leczył sokiem z bruzdnicy.
Nie wiem czy pomagało,
Wiem, dużo kosztowało
I na flaszkę już nie mam co liczyć.
Mszywioły
Żywioły kłębią fale Bałtyku.
Mszywioły śmieją się z jego ryków.
Na dnie sobie przycupną
I małą drzemkę utną.
Mszywioł mistrzem jest w sztuce uników.
Scolopos
Skoro na plaży w Sopocie scolopos
Czyta z uwagą dwumiesięcznik „Topos”,
Czemu by Anna Wieser
Nie miała czytać „Blizę”,
Niczym jogin siedząc w pozycji „lotos”?
Podwoje
Są w Bałtyku gościnne podwoje.
Otwierając szeroko podwoje,
Do kąpieli w Bałtyku,
Miarkuj się stary pryku,
Bo reumatyzm skręci członki twoje.
Pąkle
Rozkwitały pąkle w Białogórze,
Ciesząc oko niczym białe róże.
Wróć Jasieńku z wojenki,
Już czekają panienki.
Adresami z przyjemnością służę.
Szczeponogi
Jeżeli szczeponogom w Juracie,
Szczepionkę przeciw grypie podacie,
Rzecznik Kochanowski
Pozbędzie się troski,
Ciesząc, że słów tak jego słuchacie.
Widłonogi
Po Kaszubach najlepiej wanogę
Z pasożytem odbyć ,-widłonogiem.
Ten wanożnik bez trwogi,
Choć mu plączą się nogi
Najpiękniejszą wybierze drogę.
Sikwiaki
Płyną sikwiaki aż do Paryża,
Lecz im się bardziej ten Paryż zbliża,
Coraz trudniej im słówka
Wkuwać, zbyt mała główka:
„Si, quia, qui – ech to straszna chińszczyzna!”
Gąbki
Jest na plaży w miejscowości Dąbki
Do kąpieli miejsce w którym gąbki,
Dokładnie ci wymyją,
Nogi, uszy wraz z szyją
A żule z nudów wybiją ząbki.
Zbigniew 200 gram Szymański