Foto: Artur Patoka
Jako support na sobotnim koncercie zagrała sopocka grupa Kyst. Grupa multiinstrumentalisty Tobiasza Bilińskiego zaprezentowała kilka swoich utworów klimatem przypominających George Dorn Screams. Muzycy z najmłodszego pokolenia pokazali poziom, który starczył, aby publiczność wyklaskała sobie bis.
Foto: Artur Patoka
Kilka minut po chłopakach z Kyst na scenie pojawili się Magda Powalisz (wokal), McGarth (gitary, wokal), Radek Maciejewski (gitary), Wojtek Trempala (bas), Tomek Popowski (perkusja). Jako że był to koncert promujący drugą, najnowszą płytę zespołu – O'Malley's Bar – grali głównie, chociaż nie tylko, utwory, które można znaleźć na krążku.
Foto: Artur Patoka
Muzycy na scenie czuli się nieskrępowani, grali bardzo ekspresyjnie. Skakanie, bieganie, podrzucanie gitar i inne dziwne ruchy – wszystko oczywiście tylko wtedy, kiedy pasowało do nastroju muzyki.
Foto: Artur Patoka
Publiczność doceniła wysiłek, który George Dorn Screams wkładali w koncert. Każdy kolejny utwór nagradzany był długimi oklaskami, a cały występ dwukrotnym bisem. Gdyby nie fakt, że bezpośrednio po koncercie odbywało się Indie Night Party, słuchacze na pewno nie pozwolili by zespołowi zejść ze sceny.
Foto: Artur Patoka
Muzyka, publiczność i atmosfera – wszystko to złożyło się na bardzo pozytywny odbiór koncertu. Miejmy nadzieję, że nie była to ostatnia wizyta GDS w Gdyni!
Więcej zdjęć w galeriach:
George Dorn Screams w Uchu - Foto: Artur Patoka
George Dorn Screams w Uchu - Foto: Maria Jaskólska
George Dorn Screams, Kyst, Ucho, 28 lutego 2009