Dojrzały jubileusz w cieniu samotności
Katarzyna Wysocka
Sopocki Teatr Tańca po dwudziestu latach skupionej pracy osiągnął status mentorski, uprawniający do celebrowania jubileuszy, otrzymywania splendorów i... ciągłych poszukiwań. Siła, jaka tkwi w zalożycielach, stanowi o niezwyklej żywotności całego zespołu, jego kreatywności, estetycznych i estetyzujących odkryciach. Matka Joanna od Czajkowskich podąża, z uporem i godną uwagi determinacją, ścieżką wysublimowanej kreacji w przyjaźni ze sobą i innymi, którym daje poczucie bezpiecznych zmian oraz rozwoju. Ojciec Jacek Krawczyk, filozof i stabilizator emocjonalny, daje kolektywowi STT niezbędne elementy równowagi i pamięci. Obojgu artystom udało się zarazić młodszych poszukiwaczy tanecznych sensów tak skutecznie, że premierowy pokaz "Ostatniego piętra" okupowany był w dużej mierze przez młodych i najmłodszych adeptów sztuki tańca.
Listopadowa premiera została podporządkowana dwóm iluminacjom - wybranej twórczości fimowej Erica Khoo oraz perygrancjom wokół dwudziestoletnich poszukiwań STT nad formą i wyrazem. Dzieła singapurskiego reżysera zmotywowały Joannę Czajkowską do "rozpracowania" objawów i skutków samotności, jaka stała się udziałem bohaterów filmowych. Przewijające się postaci parające sie różnymi profesjami i zainteresowaniami, wchodzące w rożne relacje, pozostają zupełnie bezradne wobec pustki, jaka je otacza. Nachalność i nieuchronność bycia tylko jednostką skłania je do zachowań infantylnych, przerysowanych, powtarzalnych i niewytłumaczalnych. Potrzeba otoczenia kogoś ciepłem czy emocjami albo doświadczenie bycia w relacji - stają się tłem i punktem wyjścia działań scenicznych. Podążając niemal procesyjnie przez kolejne obrazy inspirowane filmami Khoo („12 pięter”, „Mee Pok Man” i „Be with me”) stajemy się świadkami rosnącego niepokoju wywołanego strachem przed odrzuceniem, ale także możemy stopniowo odkrywać dojmującą transparentność smutku wpisanego zarówno na etapie poszukiwań partnera, co odkrywania się przed nim, bo poczucie chwilowości towarzyszy wszystkim przez cały spektakl. Dzięki ilustracyjnej muzyce Mariusza Noskowiaka, łączącemu różne gatunki, widz wprowadzony zostaje w pewien rodzaj transu, niezbędnego do "zagnieżdżenia się" w tym spektaklu.
https://www.youtube.com/watch?v=U-R9lUq4eDI
Sopocki Teatr Tańca, Ostatnie piętro (fragmenty spektaklu) Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Kategoria smutku czy alienacji w ujęciu Czajkowskiej i zespołu STT wydają się być idealnym tworzywem do formalnego dystansu jubileuszowego. Powrót do stylizacji ruchu i układów z wcześniejszych spektakli to również doskonała okazja do celebracji minionej pracy nad poszczególnymi prezentacjami scenicznymi. Aby właściwie skalibrować gesty, choreografię i skalę "naśladownictwa" potrzebna byłaby pewnie sama reżyserka, która w Radiu Gdańsk z wielką czułością odnosiła się do zamkniętych etapów pracy scenicznej. W jednym muszę się zgodzić z nią na pewno. "Ostatnie piętro" stanowi jasny dowód na ponadczasowy kontekst wcześniejszych choreografii, dając pojęcie co do estetyki oraz konceptu ruchu.
Zdjęcia w galerii
Wizualizacje autorstwa Michaela Browna początkowo wydają się konfrontować z tym, co dzieje się na scenie. Z czasem odsłaniają "lokalną pustkę" miejsc, budynków i przechodniów, "uwikłanych" w koegzystencję zarówno z materią nieożywioną, co przyrodą. Z selektywnych obrazów, wydaje mi się, wyziera jednak nadzieja, inaczej niż ze spektaklu. Scena wypełniona "atrybutami" upadku ekologiczno-przestrzennego - naczyniami jedno/wielorazowymi, pudłami ze sklejek, funkcjonalną wózko-półką, ścianą sztucznego, srebrnego włosia, czy drzewko a'la bonsai - daje obraz możliwej pustki pączkującej i zaraźliwej. Kostiumy "ze smakiem" oddają te zaraźliwe odbicia, wydobywając geometryczną, uporządkowaną kompozycję, wspartą ozdobnikami. Kostiumy, krojone miarą sieciówki, oddają tym samym niewyczerpane pokłady i globalność spojrzenia, jakie zaproponowała Czajkowska.
Reżyserka i autorka scenariusza zaprosiła do "Ostatniego piętra" różne pokolenia tancerzy, co było walorem całości, oddawało procesualność i ciągłość zjawiska, jakim jest separatyzacja i wyobcowanie społeczne. Z dużą uwagą przyglądąlam się Kacprowi Matuszewskiemu, którego zapamiętałam przede wszystkim jako capoeirowca, a który w nowym tytule pokazał się jako dojrzały i wszechstronny tancerz. Kamila Maik jako tancerka z ogromnym potencjałem ruchu, dynamiczna i uważna, niezmiennie przykuwała uwagę, deklaratywnie łącząc ruch z mimiką, podobnie jak doświadczona, energetyczna Kalina Porazińska.
"Ostatnie piętro" to czytelne, skończone dzieło dedykowane zagadnieniu pustki behawioralnej, odczytywanej poprzez pojedyncze historie istot żyjących. Joanna Czajkowska i Jacek Krawczyk mogą zakończyć rok, soczyście celebrując dwadzieścia lat Sopockiego Teatru Tańca.
https://www.youtube.com/watch?v=oU4GQ4fKJLk
20-lecie Sopockiego Teatru Tańca: okolicznościowe mowy Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Sopocki Teatr Tańca, Ostatnie piętro. Scenariusz, reżyseria: Joanna Czajkowska. Kreacje aktorskie, współpraca chorograficzna: Joanna Czajkowska, Jacek Krawczyk, Kamila Maik, Kacper Matuszewski, Kalina Porazińska, Muzyka: Mariusz Noskowiak, Wideo: Michael Brown, Scenografia i stylizacja: Joanna Czajkowska, Kostiumy: CROPP.Reżyseria oświetlenia: Mateusz Gierc.Czas trwania: około 50 minut, premiera 30 listopada w Teatrze na Plaży.