Osadzone w pieczeni Salci Hałas
Katarzyna Wysocka
To nie pierwszy raz, kiedy w przestrzeni Teatru Gdynia Główna odbywa się pokaz spektaklu przygotowanego z osadzonymi z Aresztu Śledczego w Gdańsku. Nie pierwszy też raz zajmuje się nimi Małgorzata Polakowska, spirytus movens tego przedstawienia. Wcześniej pracowała z aresztatntkami nad spektaklem "Bajki księżniczek" dedykowanym dzieciom izolowanych kobiet, a powstałym z prawdziwych historii opowiedzianych przez aktorki. Tym razem na warsztat została wzięta debiutancka powieść gdynianki Salci Hałas "Pieczeń dla amfy", za którą autorka otrzymała w 2017 Nagrodę Literacką Gdynia w kategorii proza. Połączono zatem zgrabnie lokalne uwarunkowania ze szlachetnym celem wspierania i resocjalizowania izlowanych kobiet.
Scenariusz do nieco ponad półgodzinnego spektaklu napisała Ewa Ignaczak, która zachowała rytm, stylistykę i charakter tekstu powieściowego, skupiając się na trzech postaciach: Marii Mani, Elwirze i Dziewczynce Zombie. Każda z nich reprezentuje odmienny typ kobiecy, warunkowany ubiorem, gestem, specyfiką składni i logiki. Dominuje językowa lapidarność, dbałość o elementarną koncepcję przyczynowo-skutkową, a także zachowanie proporcji i statusu w grupie. W cenie są szybkie pointy, empatia, znajomość świata w oparciu o blokowe status quo. Blokowisko jawi się jako zbiór danych o poszczególnych osobach, ginących najczęściej w "grubszych" całościach prostych sensów i łatwych rozwiązań. Dla przypadkowego odbiorcy blokowego slangu może się on wydać niepotrzebnym komunikatem społecznym, jednak, jak się okazuje, może mieć moc uniwersalnej prawdy o zamkniętych i uwikłanych zbiorowościach.
Obecna na premierze Slacia Hałas nie zabrała głosu, choć dobrze byłoby wiedzieć, jak bardzo aktorki zrealizowały jej wizję blokowiskowego frazowania i odczuwania. Same aresztantki wydawały się, mimo złożonego procesu przygotowawczego, dobrze przygotowane do kontaktu z widzami i konfrontacji scenicznej. Mimo ograniczonej przestrzeni Teatru Gdynia Główna, dziesięć aresztantek odnalazło swój sposób na poradzenie sobie z tekstem i ruchem. Nie wiadomo, jak potoczą się przyszłe losy kobiet, o których można na pewno powiedzieć, że znajdują się w przedziale wiekowym 20-60 lat. Sam spektakl zostanie jeszcze pokazany innym osadzonym, a może nawet, jak wspomniane wcześniej "Bajki księżniczek", znajdzie uznanie i otrzyma nagrodę na przeglądzie sztuki więziennej.
Podblokowe rozkminy, reżyseria: Ewa Ignaczak, Małgorzata Polakowska, scenariusz: Ewa Ignaczak, światło: Marzena Chojnowska, muzyka: Adrian Głań. Premiera 26.01.2018, czas trwania 35 minut.