W tegorocznym Pucharze Polski doszło do sensacji, ale to nie był finał, o jakim będziemy mówić latami. Nie dopisała ani frekwencja z 43 tysiącami widzów, ani też poziom piłkarski na murawie. Zawiedli przede wszystkim piłkarze Kolejorza. Wygrał jednak charakter i konsekwencja, bo piłkarze Arki Gdynia zwycięstwo w finale po prostu wyszarpali.
Lech Poznań - Arka Gdynia 1:2 po dogrywce (0:0, 0:0).
Bramki: dla Lecha - Łukasz Trałka (119-głową); dla Arki - Rafał Siemaszko (107-głową), Luka Zarandia (112).
Lech: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Lasse Nielsen (110-Mihai Radut), Wołodymyr Kostewycz - Darko Jevtic (84-Szymon Pawłowski), Łukasz Trałka, Maciej Gajos, Radosław Majewski, Dawid Kownacki (73-Maciej Makuszewski) - Marcin Robak.
Arka: Pavels Steinbors - Tadeusz Socha, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Marcin Warcholak - Marcus Vinicus da Silva (54-Rafał Siemaszko), Antoni Łukasiewicz, Adam Marciniak, Mateusz Szwoch, Miroslav Bożok (83-Dominik Hofbauer) - Przemysław Trytko (70-Luka Zarandia).
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 43 760.
Za: Przeglądem Sportowym