Kameralne poczucie odmienności
Katarzyna Wysocka
Krystian Krewniak to reżyser, tłumacz i współscenograf sopockiego spektaklu zbudowanego na tekście Jonathana Herveya. Artystyczna wszechstronność godna docenienia u tak młodego czlowieka, który zdaje się reprezentować nowoczesne i przedsiębiorcze myślenie o sztuce. Do współpracy scenicznej zaprosił młodych, aktywnych, pozainstytucjonalnych aktorów. W efekcie powstała kameralna wypowiedź z dużą dozą naiwności, a formalnie - projekt współfinansowany z prywatnej kieszeni sponsorów w ramach crowdfundingu.
Problem dojrzewania został sprowadzony w przedstawieniu do zagadnienia tożsamości seksualnej. Zarówno dwaj młodzieńcy, jak i matka jednego z nich, ostatecznie osiągają względny spokój emocjonalny w wyniku wewnętrznego procesu kategoryzacji szczęścia. Sztuka okrojona tylko do kilku postaci sprowadza rozumienie świata do prostych zagadnień i potrzeb. Bohaterowie poruszają się w środowisku szkolnym, barowym i z kolorowych czasopism. Zawężenie świata wynika z socjalnej i społecznej pozycji przedstawionych postaci. Jamie wychowuje się bez ojca, Steven nie ma matki, a ojciec traktuje go jak worek treningowy. Matka Jamiego boryka się z własną koncepcją wychowawczą i osobistymi potrzebami uczuciowymi. Codzienność tego świata to zespół cech nieprzystawalnych, nadekspresyjność, ale także wycofanie i tłumienie prawdziwych potrzeb.
To, co warte jest pochwały, to szczere pokazanie naiwności i czystości miłości homoseksualnej. Buduje się ona dzięki mikrogestom, spojrzeniom, ale także cierpliwości. Reżyser nie ponaglał aktorów, dając im prawo do konstruowania emocji scenicznych. Czasami miało to zgubny wpływ na rytm scen i ogólnie dramaturgię, jednak doceniłabym podejście inscenizatora. Zastrzeżenie budzi finał, który w zbyt uproszczony sposób zamyka różne kwestie. Popracowałabym nad koncepcją matki Jamiego, która w Sopocie reprezentowała ogromny wachlarz emocjonalny i intelektualny, co w wielu momentach było zwyczajnie niewiarygodne.
Cały zespół aktorski zasługuje na pochwałę - za pewien rodzaj prawdy, jaką chcą przekazać widzom. To na pewno za mało na wielki spektakl, ale wydaje się wystarczające w szeroko pojętym offie. Wszyscy artyści edukacyjnie "zaczadzeni" musicalem, starali się sprostać rolom dramatycznym, Marta Budrymowicz - z zacięciem komediowym, Jeremiasz Gzyl podobnie (widzowie cieszą się na sam jego widok), Karolina Żuk - najbardziej dynamiczna i wszechstronna, Danielowi Chodynie umiejętnie partnerował Bartosz Sołtysiak.
Krystian Krewniak być może nie powiedział niczego nowego, być może zrobił to w banalny sposób, jednak widać u niego dobrą rękę do wykorzystania potencjału zespołu.
Beautiful thing, reżyseria: Krystian Krewniak, asystent Reżysera: Daniel Chodyna, tłumaczenie: Krystian Krewniak, scenografia: Krystian Krewniak/Daniel Chodyna, kostiumy: Daniel Chodyna, światła i dzwięk: Piotr Kądziela, plakat i programy: Agata Kędra, zdjęcia: Berenika Krewniak, obsada: Jamie: Bartosz Sołtysiak, Steven: Daniel Chodyna, Sandra: Karolina Żuk, Leah: Marta Burdynowicz, Tony: Jeremiasz Gzyl. Premiera 17.09.2016, czas trwania 100 minut z jedną przerwą.