Bawiłaś się moją milością
jakby życie
było tylko sceną
a ja suflerem
który podpowiadał ci
najpiękniejsze słowa --
Ale twoje ciało
nie było dla mnie teatrem --
zabiłaś mnie naprawdę
Stachura bardzo uważnie podchodzi do świata swoich przeżyć, chociaż wielokrotnie podkreśla, że nie ma już czasu na zbędne spotkania, nawet z samym sobą. Pisze wiersze, aby nie zapomnieć, aby trwale czuć przemijanie, bo tylko w ten sposób może zadośćuczynić swoim miłościom - pogubionym, zatraconym, powierzchownym i nieprzemijającym. Wszystko staje się znaczenienim, chociaż kolory tracą głębię, sprowadzając rozróżnienie do bieli i czerni.
Dobrze mieć wiersze
na czarną godzinę
Kiedy nawet wiara
nie daje schronienia
a tęcza nadziei
Pesymizm poety naznaczył jego strofy goryczą i potrzebą zadawania pytań. Umie zabrnąć w milość, jednak wciąż pamięta o śmierci, przekonując się ciągle, że do końca ma wybór. Bóg dzielnie kroczy gdzieś tam, chociaż jego obecność staje się niezbędnym składnikiem codzienności. Bóg tylko czasami jest po to, aby zadawać mu pytania. Czasem wiersz jest potrzebny Stachurze, aby przypomnieć sobie radosną czułość poranka, aby mieć nadzieję, że może jeszcze nie wszystko stracone.
https://www.youtube.com/watch?v=Dqz6_Y9PrTg
Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Już chyba pora
tylko dokąd i którędy
Czy przez ramiona twoje
w sen nieskończony
Czy wśród mgieł porannych
na wieczne uroczysko
Dwugodzinne spotkanie w Stacji Kultura w Rumi stało się okazją do podsumowań, nierzadko gorzkich, z przeszłości, której mroki często poeta przywołuje w swoich wierszach. Otwartość Stachury skłoniła go do wyznań o Bogu, przemijaniu, cierpieniu, samotności oraz artystycznej ekspresji. I choć wydawać by się mogło, że słowa nadzieja nie ma w słowniku Stachury, to jednak zapowiedział kolejny, rozrachunkowy tomik, przypominając także o swej codziennej gorączce malarskiej, co uczestników spotkania mimo wszystko usposobiło optymistycznie.
Foto: Piotr Rychlicki
mk
Wernisaż poetycki z Jerzym Stachurą, Stacja Kultura, 9 czerwca 2016.
O jedną miłość za daleko, Jerzy Stachura, Wąbrzeźno 2016, wydanie I, s. 63. Okładka Jerzy Stachura, Kawki nad łanem pszenicy, olej. Publikację wydano przy wsparciu finansowym Miasta Gdyni.