Udana wyprawa do Dzierzgonia
Dorota Gładysz
Jakiś czas temu, zaglądając na portal gazetaswietojanska.org, trafiłam na zapowiedź premiery Teatru 3.5 z Dzierzgonia. O ile nazwa zespołu i miejscowości zupełnie nic mi nie mówiła, to nazwisko lidera kojarzyłam z trójmiejskim Teatrem Snów. Dobrych kilka lat temu, Marek Kurkiewicz zwrócił moją uwagę swoim kunsztem aktorskim w spektaklu „Imitacje” w reżyserii Zdzisława Górskiego. Przyznam szczerze, że wybierając się na premierę Teatru 3.5, bardziej niż sam spektakl intrygowało mnie, co też skłoniło tego obiecującego niegdyś artystę do wybrania prowincji na miejsce swojej działalności.
Droga do samego Dzierzgonia dłużyła się w nieskończoność. Wyboista i niebezpieczna droga prowadząca od strony Malborka z pewnością zaproszeniem do podróży w te strony nie jest. Samo miasteczko leży jakby na uboczu, wciśnięte między Malbork a Elbląg. W sumie niecałe 100 kilometrów od Trójmiasta.
Atmosfera miejsca działalności Teatru 3.5, budynku nazwanego Wytwórnia Kultury Bo-Tak, bardziej przypomina klimat większego jednorodzinnego domku pod miastem niż instytucji kultury. Takie wrażenie się ma przekraczając przeszklone drzwi u wejścia do teatru. W środku mały korytarzyk, tłumek odwiedzających w pomieszczeniu sąsiadującym ze sceną wskazywał, że dziać będzie się coś ważnego. Na salę, mimo zbliżającej się godziny początku spektaklu, jeszcze nikt nie wpuszczał. Sam reżyser pojawiał się to tu, to tam, kontrolując jakby sytuację, wychodził raz po raz na papierosa.
Wreszcie odezwał się głos i przeszliśmy z resztą zgromadzonych na widownię. Ku mojemu zaskoczeniu scena Teatru 3.5 okazała się być całkiem profesjonalnie przygotowanym miejscem, starannie okotarowana, zaopatrzona w liczne elementy oświetlenia i inne sprzęty. Patrząc od zewnątrz na budynek Wytwórni Kultury, nie sposób się domyślić, co może kryć jego wnętrze. Zapadła ciemność, rozległy się pierwsze dźwięki. W ciemnościach zamajaczyła postać w białym garniturze, trzymająca owalne lustro. Tak się to zaczyna...
Foto: Maria Demko
„Śnienia” to opowieść o uwikłaniu zwykłego człowieka w wydarzenia wielkiej polityki. Pierwsza część spektaklu to wyraźne nawiązania do wydarzeń marcowych z 1968 roku zderzane raz po raz z marzeniami o normalności. Na uwagę zasługują środki, jakimi posłużył się reżyser. Ciekawa, zupełnie pozbawiona liniowości narracja, w której przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zostały ze sobą splątane, wymieniają się kolejnością i zderzają się wzajemnie. Starannie dobrane nieliczne rekwizyty, ograniczona do czerni i bieli kolorystyka całości i po mistrzowsku realizowane oświetlenie. Widać dobrą szkołę Zdzisława Górskiego.
Jest taki obraz w „Śnieniach”, który zapada w pamięć. „Człowiek radio” - przemawia przez niego Pierwszy Sekretarz KC PZPR, prosząc o wysłuchanie tego, co zostanie powiedziane z „tej trybuny”. Niezwykle silna alegoria władzy świata polityki nad naszym życiem codziennym.
Autor „Śnień”, znakomicie posługując się obrazem, zderzył ze sobą obraz przeszłości ze światem dzisiejszym, dotykającym nas codziennie. Pełne buty przemówienia przywódców komunistycznej Polski z dewocją cenzurującą współczesną wypowiedź artystyczną. Umiejętnie odnajdując wspólny mianownik dyktatury PRL z nastrojami panującymi w Polsce XXI wieku, ukazuje zagrożenie, które nadchodzi wielkimi krokami. Ze „Śnień” płynie silne przesłanie, historia zatacza koło... Oby scenariusz „Śnień” Marka Kurkiewicza nie sprawdził się w rzeczywistości...
„Śnienia” niepozbawione są jednak kilku wad. Dynamiczna, wręcz elektryzująza publiczność scena „marszu” ujadającej dewocji, kończy się moim zdaniem przedwcześnie, jakby autor spektaklu nazbyt wystraszył się pójścia dalej w temat. A szkoda. Problemy z artykulacją miał Karol Talkowski, odtwórca głównej roli. Czasem zbyt mocno nagłośnione sekwencje muzyczne mogłyby nieco złagodnieć. W niektórych obrazach może to przeszkadzać.
Foto: Maria Demko
Ogólna ocena spektaklu to nie 3.5 jak wskazywałaby na to nazwa dzierzgońskiego teatru. W mojej ocenie „Śnienia” w skali od jednego do dziesięć zasługują na mocne 8. I kto by pomyślał, że daleko od Trójmiasta i innych metropolii istnieje teatr nie tylko podejmujący trudny temat, ale i robiący to na tak wysokim poziomie. Warto było się nieco pomęczyć i odnaleźć Dzierzgoń na mapie. Jeśli gdzieś zobaczycie plakat Teatru 3.5 Marka Kurkiewicza, koniecznie wybierzcie się na „Śnienia”.
Teatr 3.5, Śnienia. Scenariusz i reżyseria: Marek Kurkiewicz, muzyka: Krzysztof Burnatowski, zespół: Domela Grenda, Anna Szewczun, Barbara Zawacka, Karol Talkowski. Premiera 20 marca 2016 roku, Dzierzgoń Wytwórnia Kultury Bo-Tak. Czas trwania: 50 minut.