9.11 Przystanek Wagabundy: Bo bardzo chciałam… czyli piękny miesiąc w Wietnamie

Opublikowano: 09.11.2015r.

Kraj ogromnych kontrastów ekonomicznych i estetycznych, motorowej codzienności i przepysznej kawy oraz bardzo intensywnych zmian. Spotkanie z podróżniczką, Patrycją Szczepkowską.

Termin: 9.11.2015, godz. 19.00

Miejsce: Blues Club

Bilety: wstęp wolny

FB

Skąd ja się tam wzięłam? Wietnam był kolejnym krajem mojej wymarzonej podróży: dalekiej, długiej, w rejony gdzie codzienność wygląda zupełnie inaczej niż u nas. Chciałam tą odmienność zobaczyć. Wyjechałam nie wiedząc na ile czasu i nie mając jakiegoś planu, czy dokładnej wizji. Obrałam ogólny kierunek na Azję południowo-wschodnią. Wyszło z tego prawie półtora roku, a właśnie w Wietnamie obchodziłam rocznicę w mojej podróży.

Tu zdecydowałam, że będzie wolniej. W moim poprzednim kraju - na Filipinach, sporo czasu spędziłam w środkach transportu i trochę mnie to zmęczyło, miałam też wrażenie ciągłego pośpiechu. Oglądając mapę, analizując, planując i rozważając różne opcje, stwierdziłam, ze będę zostawać w poszczególnych miejscach po kilka dni albo dłużej, jeśli mi się spodoba lub cos innego wymyślę. Wiza ograniczała mój pobyt do miesiąca, więc zrezygnowałam z podróży przez cały kraj. W takim scenariuszu mój plan byłby zbyt mocno napięty, a tego nie chciałam. Zwiedziłam więc południową część Wietnamu z myślą,że kiedyś wrócę, żeby zobaczyć jego północ.

Było pięknie i ciekawie. Jest to kraj ogromnych kontrastów ekonomicznych i estetycznych, motorowej codzienności i przepysznej kawy oraz bardzo intensywnych zmian. Serdecznie zapraszam do posłuchania opowieści i obejrzenia zdjęć.

Gdyby ktoś chciał poczytać o Wietnamie, czy innych krajach tej podróży, mój blog z wyprawy znajduje się pod następującym adresem: https://dzisjestemtu.wordpress.com/
Patrycja Szczepkowska