Gazeta Świętojańska: Najnowsza płyta Heavi Metal to taka trochę muzyczna podróż w przeszłość, powrót do lat 80-tych. Skąd wziął się pomysł na taki właśnie album?
Fisz*: To zrodziło się zupełnie spontanicznie. Z jednej strony szukaliśmy czegoś, co nas kiedyś kręciło, a czego nie odnajdujemy dzisiaj w mediach. Czyli powrót do takiego surowego brzmienia. Z drugiej strony grzebaliśmy gdzieś w starych instrumentach klawiszowych i… lata 80-te, które rzeczywiście muzycznie są brzydkie tak naprawdę, ale pod pewnym względem inspirujące. Poza tym przypomniało nam się, że całe lata 80-te dla nas to nie Modern Talking i nie A-ha, tylko heavy metal.

Foto: Kuba Pawłowski
GŚ: Heavi Metal była już płytą tygodnia w Trójce, czytałem wiele pozytywnych recenzji m.in. w Rzeczpospolitej. Powiedzcie: jak to robicie, że każda płyta to sukces?
Fisz: Zupełnie się nad tym nie zastanawiamy. Tak naprawdę nigdy nie wiemy, jak to zostanie przyjęte. Wchodząc do studia nie możemy się nad czymś takim zastanawiać, bo to by była jakaś totalna pomyłka. Tym bardziej, że jesteśmy totalnie rozleniwieni, bo wydaje nas przyjaciel, więc nie mamy problemu z tym, że próbuje nam się ucinać główki, rączki i nóżki. Jesteśmy zupełnie sami sobie żeglarzami.
GŚ: Czy w czasie powstawania tej płyty między braćmi dochodziło do starć? Czy w rodzinie rozumiecie się bez słów i macie podobne wizje?
Fisz: Nie… po różnych eksperymentach z różnymi składami okazuje się, że taka współpraca jest dla nas najprostsza i najłatwiejsza tak naprawdę.
GŚ: Czy nagracie jeszcze kiedyś album z tatą?
Fisz: Zakończyliśmy już ten etap. Teraz pracujemy na swoje konto. Przede wszystkim potrzebny byłby pomysł na taką płytę, a jak na razie o czymś takim nawet nie rozmawiamy.
GŚ: Tydzień temu zadałem Twojemu tacie takie pytanie – Co daje mu radość w życiu? Ciekaw jestem, jak Ty na nie odpowiesz…
Fisz: W ogóle jest taka opinia, że żeby robić dobrą sztukę, to trzeba być smutnym, dużo pić i siedzieć pod stołem, a ja mam teraz dużo radochy. Dużą radochę dają mi dzieciaki, zarażają mnie jakąś taką energią, której mi wcześniej brakowało. Także… dzieciaki jak najbardziej.

Foto: Kuba Pawłowski
GŚ: Z czym Ci się kojarzy miasto Gdynia? Masz jakieś szczególne wspomnienia?
Fisz: Mam tu strasznie dużo przyjaciół i z tym mi się rzeczywiście zawsze kojarzyło. Z muzykowaniem, takim zupełnie bezkompromisowym, od rana do wieczora.
Rozmawiał: Kuba Pawłowski
*Fisz (właść. Bartosz Waglewski), ur. 19 marca 1978 roku w Warszawie – polski muzyk hip-hopowy, syn Wojciecha Waglewskiego (Voo Voo) i starszy brat Piotra Waglewskiego (Emade, DJ MAD), z którym założył Tworzywo Sztuczne. Więcej o m. in. Na:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fisz

Foto: Kuba Pawłowski