Stocznia żyje w nocy: Festiwal Soundrive 2014
Martyna Jagucka
W nocy z soboty na niedzielę w Gdańsku zakończył się Festiwal Soundrive, jedna z ciekawszych nowych imprez w Polsce, poświęcona najświeższym nowościom na szeroko rozumianej scenie alternatywnej. Impreza wypadła znakomicie pod względem programu, organizacji i klimatu. Na dwóch scenach, a w pierwszych dniu nawet na trzech, w surowych wnętrzach dawnej stoczniowej hali zagrały trzydzieści cztery zespoły.
Od czwartku do soboty w klubie B90 w Gdańsku trwała trzecia edycja Festiwalu Soundrive. Na dwóch scenach, a w pierwszym dniu nawet na trzech, we wnętrzach dawnej stoczniowej hali zagrały trzydzieści cztery zespoły które były spełnieniem oczekiwań fanów muzycznej alternatywy. Z tej wyjątkowej okazji skorzystało około trzy tysiące osób. Na tegoroczny festiwal zaproszono wielu artystów, którzy dotąd w Polsce nie mieli okazji prezentować się na żywo. Dzięki nim festiwalowicze mogli wyłowić kilka muzycznych perełek oraz swoich nowych ulubieńców.
Wulkanem energii, który eksplodował na scenie B90 nieokiełznanym rock'n'rollem okazał się dziewięcioosobowy kolektyw szalonych rockmanów King Khan & The Shrines. Lider ubrany w pióropusz, koszulę z cekinami i bokserki porwał publiczność do szalonej zabawy. Nawet w czasie występu Planet of Zeus, hardrockowych artystów z Grecji, publika tak nie napierała na barierki. Żaden zespół nie miał takiego kontaktu z widzami, jak gitarzyści Khana, którzy w pewnym momencie zeszli ze sceny i zaczęli grać na płycie klubu.
Jeżeli wielbiciele elektroniki, przegapili festiwal, powinni żałować i czym prędzej poszukać nagrań islandzkiego trio Samaris oraz kalifornijskiego duetu Baths. Ci pierwsi spodobają się miłośnikom Bjork iThe XX, ci drudzy zaś wielbicielom zespołu M83. Polska scena reprezentowana była przez kilkanaście zespołów. Warto spośród nich zapamiętać przede wszystkim Daniela Spaleniaka, mrocznego, refleksyjnego barda z akustyczną gitarą i gitarowo-perkusyjny duet Wild Books. Na małej scenie podczas polskiego dnia dobrą dawkę postpunku przedstawiła również Cisza Nocna, grupa młodych mężczyzn z Gdyni, zwycięzcy przeglądu "Musicial youth" w Gdańsku.
Foto: Martyna Jagucka
Wiecej zdjęć w galeriach: Day 1, Day 2, Day 3.
Czarnym koniem Soundrive Fest był zdecydowanie Highasakite. Ich lekkie, gitarowe ballady, niepozbawione były chwytających za serce melodii. Nie można niestety powiedzieć tego o Austra. Nie dość, że Kanadyjczycy spóźnili się z rozpoczęciem koncertu niemal godzinę, to jeszcze dali mało porywający występ, można było zaważyć wielkie rozczarowanie na twarzach gości.
Największym problemem tegorocznej edycji było małe zainteresowanie odbiorców. Mimo wielu świetnych artystów, którzy wstąpili na scenie festiwalu, liczba gości nie była zadowalająca. Jednym z powodów słabej frekwencji mógł być piątkowy występ Portishead w Operze Leśnej, który wydrenował kieszeń potencjalnego elektoratu Soundrive. Oby przyszła edycja przyciągnęła do Gdańska większą publiczność i oby organizatorzy wytrwali w idei prezentowania dobrej, ambitnej, choć lub włąśnie dlatego, niszowej muzyki.
Foto: Martyna Jagucka
Festival Soundrive2014, Gdańsk 4-6 września 2014, B90.
https://www.youtube.com/watch?v=4EVvRA7jzys
Soundrive Fest 2014 Day 1 Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
https://www.youtube.com/watch?v=GbPnPcjTYdc
Soundrive Fest 2014 Day 2 Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
https://www.youtube.com/watch?v=dedp4nrG9GE
Soundrive Fest 2014, Day 3 Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.