Nieformalny Festiwal Piosenki Aktorskiej realizowany przez Fundację Teatru BOTO staje się powoli imprezą wyczekiwaną. Po sukcesie zeszłorocznej edycji, BOTOwcy tym razem postanowili pójść w główny nurt współczesnej bohemy teatralnej, czyli w parodię. Na warsztat wzięli hity z historii sopockiego festiwalu piosenki, a za punkt honoru jak najokrutniejsze wykonanie. Zamysł wyszedł satysfakcjonująco, oprócz początkowego deszczu widownię zalały wszechogarniający kicz, fałsz i tandeta. Publiczność bawiła się świetnie i to nic, że niektórzy uważają, że nawet parodia wymaga umiejętności i dopracowania, i że niekoniecznie śmieszna jest bieda, a dowcipy nie muszą być tylko grube.
Brawurowych wykonań było co najmniej kilka, ale bezapelacyjnym zwycięzcą na serio już był Marek Tynda, którego występ był performansem w performansie albo, jak kto woli, beką z performansu. Konferansjerzy – w tych rolach niezawodny prezes klubu Weber Tomasz i po raz pierwszy Magdalena Boć, próbowali z wdziękiem zdystansować się do utworu, który nie pasował do przyjętej koncepcji. Robili to na tyle wiarygodnie, że sam nie wiem, czy występ Tyndy to była swoista wolta czy zamierzony i świadomie wpisany w całość kontrapunkt. Ta niewiedza jest tylko potwierdzeniem, że ujawnienie wykonawcy folkowego evergreenu było wydarzeniem krotochwilnego pokazu. Znana od 1911 amerykańska piosenka o morderstwie Billy'ego Lyonsa dokonanym przez „Stag” Lee Sheltona w St. Louis w czasie Bożego Narodzenia roku 1895 znana jest szczególnie z wykonania australijskiego piosenkarza mroku i śmierci Nicka Cave’a. W interpretacji Tyndy nabiera nowego smaku, przywołuje kontrolowany lęk, dotyka mroku i jeszcze w pakiecie budzi tęsknotę za klubem, jakimś „Jednookim Jackiem” czy teatrem magicznym, w którym w oparach suicydalnego dymu lub opcjonalnie psychodelii, rodzi się prawdziwa, trójmiejska bohema. Tak, Tynda ma tę endemiczną moc przywoływania chorych i wiarygodnych w swym szaleństwie obrazów.
Playlista: II Nieformalny Festiwal Piosenki Aktorskiej
https://www.youtube.com/watch?v=koD3y7VQ83o&feature=youtu.be
Marek Tynda, Stagger Lee z repertuaru Nicka Cave'a Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.