Kręci się, kręci…
Zbigniew Radosław Szymański
Kręci się kręci, okrągły stół.
Uchwyć się blatu, bo spadniesz w dół,
Chwyć się kurczowo jego krawędzi,
Gdy nie chcesz życia pod stołem spędzić.
Uchodzić w życiu chcesz za pierdołę?,
Za męczenników niech robią święci.
Kiedy za prawdę łamią cię kołem
Kłam, w duchu szepcząc: „jednak się kręci”.
Kręcą się wokół słońca planety.
Wokół swej osi kręci się ziemia.
Kręć razem z nimi swe piruety,
Zawrotów głowy dopóki nie masz.
Bezruch jest śmiercią, wszak wszystko płynie,
Płyń zawsze z prądem nigdy pod prąd.
Bądź śniętą rybą- w kłamstwa urynie
Pław się, aż znajdziesz bezpieczny port.
Ryby, gdy śnięta, jeść nikt nie zechce,
Więc, gdy cię zmielą na mączkę rybią,
Zapach twój mile nozdrza połechce
Tych, którzy truchłem kłamstwa się żywią.
Kręci się , kręci okrągły stół.
Kto się uchwycił blatu ten przetrwa,
Tego kto zaspał strącimy w dół,
W kapitalizmu wprost otchłań piekła.
Przedsiębiorczości kręci się duch.
Kręcenie lodów do szczęścia zbliża.
Kto w Sierpniu puścił ten kierat w ruch,
Dziś może lody przez szybę lizać.
Ktoś inny zasiał, kto inny zbiera.
Stanowisk kręci się karuzela.
Z banku do banku toczy się pieniądz,
Chcesz przeżyć ucz się uprawiać nierząd.
Wiruje niczym koło fortuny
Dziecinną ręką puszczony bąk.
Dzieci dorosły, czy pojmie który,
Że mu zabawkę zabrali z rąk?
Kręci się, kręci okrągły stół,
Nie wszyscy się schwycić umieli.
Żyjemy zapałkę dzieląc na pół,
Pod stołem – lecz nie tracąc nadziei.