31.08-3.11.2013
Śmierdzący skórzany worek – to dosłowne tłumaczenie chińskiego symbolu opisującego człowieka.
I taki, raczej mało poetycki, tytuł nosi wystawa prac Mei-Shiu Winde-Liu i Jakuba Pieleszka. Jest to spotkanie bardzo odmiennych postaw artystycznych, konfrontacja między postrzeganiem świata z perspektywy Wschodu i Zachodu, spojrzenie z jednej strony mocno skupione na wnętrzu, z drugiej wyraźnie skierowane na zewnątrz.
W swojej twórczości Mei-Shiu koncentruje się na tematach pamięci, nieśmiertelności, transcendencji i przemijania. Próbuje w sposób wizualny uchwycić ulotność wspomnień, tworząc archiwa pamięci. Dlatego też, prawie wszystkie swoje prace nazywa „Archiwum Pamięci”, dodając im tylko kolejne numery. Jako medium wybiera porcelanę, szkło, ceramikę i żywicę.
Archiwum Pamięci VI składa się z 16 bloków szklanych – opakowanych okruchów wspomnień, stworzonych z granulatu szklanego podczas skomplikowanego procesu kilkudniowego wytapiania. Pozornie podobne, zawierają jednak za każdym razem inaczej ułożony, ciągle powracający fragment przeszłości. Wspomnienie jest rzeczą względną, zmieniającą się z biegiem lat, razem z pojawiającym się dystansem, którego człowiek nabiera do swojej realnej i wyimaginowanej przeszłości. Pamięć w różnym wymiarze wypełnia ciało, które Chińczycy nazywają śmierdzącym skórzanym workiem. Archiwum III składa się z 49 żywicowych obiektów, wyglądających jak wypełnione wodą plastikowe woreczki. Pracę tę artystka nazywa 49 dni, gdyż tyle dni, w wierzeniach buddyjskich, potrzebuje dusza na przejście krainy zaświatów i znalezienie kolejnego miejsca ponownych narodzin i formy egzystencji.
Jakub Pieleszek również w swoich nowych pracach wykorzystuje motyw sepulkralny posługując się formą epitafium w jak np. w obrazach „Sorry Polsko”, „Nr 412” in „Nr 512”. Te trójwymiarowe obiekty malarskie są zaprzeczeniem skupienia i medytacji emanującej z „Archiwów Pamięci” Mei-Shiu. W swoich przepełnionych symbolami pracach Jakuba w wizualnym skrócie opowiada historie naszej codzienności. I tak rozbudowaną semiotykę „Sorry Polsko” potęguje biało-czerwona kolorystyka.
Pieleszek cytuje symbole reklamowe, loga znanych firm, układając je w ażurowe obrazy, które są połączeniem wycinanek ludowych i komiksów ułożonych ze znaków. Czasem mają one określoną formę, często jednak zostają wpasowane w zastaną przestrzeń, schodzą ze ścian, ‘rozpełzają’ się. Zdecydowane kolory podkreślają pozorną lekkość i frywolność obiektów. Artysta niczego nie narzuca, interpretację pozostawiając widzom. Czasami tylko tytuł obrazu albo napis zintegrowany w kompozycję naprowadza na jego możliwy temat, nie zawsze w sposób prosty i oczywisty. Artysta kolekcjonuje podświadomie rozpoznawalne, narzucające się określoną formą i kolorystyką symbole, którymi przepełniony jest zachodni świat. Także one odwołują się do naszej pamięci, grają z naszą podświadomością, pozwalając jej na kreowanie indywidualnych obrazów. I właśnie tutaj widzę spójność w twórczości tych bardzo różniących się postaw artystycznych, gdyż pokazują skomplikowane wnętrze tego śmierdzącego skórzanego worka.
Iwona Bigos
Jakub Pieleszek, urodzony w 1978 roku, studiował w ASP w Poznaniu i Gdańsku. Dyplom otrzymał w 2006 r. w pracowni prof. Henryka Cześnika, Pracowni Intermedialnej prof. Witosława Czerwonki oraz Pracowni Rysunku dr hab. Piotra Józefowicza ASP w Gdańsku. Zajmuje się malarstwem, instalacją, rzeźbą, dźwiękiem, filmem.
Mei-Shiu Winde-Liu, urodzoma w 1959 na Tajwanie. W latach 1977-1981 studiowała na kierunku artystycznym Uniwersytetu Tajpej. Od 2006 wykłada na interdyscyplinarynym kierunku poświęconym sztuce w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych w Bremie. Do Niemiec przyjechała w 1985, żeby poznwawać tradycyjne rzemiosło porcelany tej części świata. Rozgłos w Niemczech i poza granicami kraju zdobyła dzieki licznym wystawom min. w Vallauris (Francja), Bremie, Kapfenberg (Austria), Kairze, Delfzijl (Holoandia) oraz Wilhelmshaven.
Za: GGM