22.06-18.08.2013
CSW Łaźnia, ul. Jaskółcza 1, Gdańsk-Dolne Miasto
W 2013 mija 40 lat od dnia, kiedy Chris Niedenthal jako młody fotograf przyjechał do Polski, aby zostać korespondentem zagranicznym, a ostatecznie tak związał się z krajem swoich rodziców, że pozostał tu do dziś. Stał się jednym z najważniejszych dokumentalistów czasu przemian politycznych, życia codziennego, „rekwizytów" ówczesnej rzeczywistości i wizerunków zwykłych ludzi.
Od 1978 roku współpracował z „Newsweekiem", a w czasie stanu wojennego był jego stałym fotografem. Współpracował również z takimi pismami jak: „Time", „Der Spiegel", „Forbes" i inne. Jego prace były wielokrotnie nagradzane, a w 1986 otrzymał prestiżową nagrodę World Press Photo za portret sekretarza generalnego węgierskiej partii komunistycznej, Janosa Kadara, który trafił na okładkę „Time'a".
Wystawa w CSW Łaźnia koncentruje się na najwcześniejszym okresie działalności fotoreporterskiej Niedenthala w Polsce w latach 70.- 80. Jednakże nie eksponuje tak bardzo jego ikonicznych obrazów stanu wojennego i wydarzeń politycznych, ale ukazuje zwyczajne sceny rodzajowe i radzenie sobie
z codziennością w PRL-u, które dla fotoreportera z Wielkiej Brytanii musiały być szczególnie absurdalne, dziwne lub dramatyczne. Starał się być zawsze obecny wszędzie tam, gdzie działo się coś ważnego, ale pieczołowicie dokumentował też drobne szczegóły polskiego krajobrazu lub komiczne wytwory pseudourzędowego języka PRL-u, które można nazwać swoistymi „bareizmami". Jak sam przyznaje, najbardziej żałuje, że w latach 70. XX wieku nie sfotografował pięknego ówczesnego billboardu przy drodze gdzieś we wschodniej Polsce z napisem: „Rolniku! Nie myj jaj!".
Niedenthal jak mało kto potrafił wykorzystać jedną z największych zalet fotografii: możliwość uchwycenia konkretnego, decydującego momentu, ukazać kwintesencję danej chwili. Fotografie zebrane na wystawie w CSW Łaźnia, to nie tylko unikalny dokument przeszłych czasów, zmian w kulturze i życiu codziennym Polaków, ale też przykład „esencjonalnej" fotografii dokumentalnej i reportażowej najwyższej klasy - bez zbędnych ozdobników i efektów.
PRL przez swoją groteskowość był dla wielu fotografów rajem, a tym bardziej dla młodego i wychowanego w innej rzeczywistości fotografa z tzw. Zachodu. To, co tu pokazuję, chciałbym tak myśleć, to mój osobisty, bardzo prywatny wkład w udokumentowanie tamtych siermiężnych lat. Widać tu być może pewną sentymentalną nutę, ale z pewnością nie dotyczy to systemu lecz ludzi. Nie chcę tymi zdjęciami rozbudzać niezdrowych uczuć nostalgii, bo PRL na to nie zasługuje. Uważam jednak, że warto je pokazywać, bo dla ludzi z mojego pokolenia są to pamiątki z młodości, a młodszym obrazują świat ich rodziców i dziadków.
Inne znane nam fotografie z tamtych lat są na ogół czarno-białe. Ja miałem to szczęście, że mogłem fotografować na kolorowych, zachodnich (jak to się kiedyś mówiło) filmach. I teraz z zadowoleniem oglądam wykonane na tę wystawę wydruki na świetnym, nowoczesnym papierze, o którym wtedy się nawet nie śniło. Sądzę, że dzięki temu moje zdjęcia pokazują dokładnie to, co widziałem przed sobą kilkadziesiąt lat temu. Neutralne w kolorze wtedy, kiedy wymaga tego tematyka, zimne lub bardziej nasycone kiedy zachodzi taka potrzeba - ale zawsze naturalne.
Chris Niedenthal (kwiecień 2013)