Z notatnika Strysznej Myszy:
(13 grudzień 2012)
Awaria migawki nastąpiła po zmierzchu. Wiele osób w ten grudniowy wieczór, jak na cichą komendę, zmierzało w jedno miejsce na wyznaczoną godzinę. Szli parami albo pojedynczo tak, aby nie rzucać się w oczy. Przecież wszystko odbywało się nieopodal komendy policji... Na umówioną godzinę spotkali się w kawiarnianej izbie. Wnętrze rozświetlało żółtawe światło. Zajęli miejsca i czekali. Barman, kątem oka uważnie obserwował przybywających gości. Barmanka uwijała się między stolikami. Wtem na okno padła smuga z reflektorów auta. Warkot silnika ucichł, drzwi trzasnęły. Ze starej Warszawy wysiadł mężczyzna w kapeluszu. Skierował się do wejścia rozglądając się ukradkiem na boki. Nacisnął klamkę, pchnął drzwi i wszedł do środka mrużąc oczy... Czarny telefon na barze zagrał dzwonkiem; mężczyzna uniósł słuchawkę: "Tak, jestem w środku, jest czysto". Dał znak, żaluzje zostały opuszczone, drzwi przymknięte. Rozpoczęło się spotkanie autorskie z poetą...
szedłem i szarzało
byłem czarno-białym zdjęciem i zbliżałem się właśnie
do końca kadru niejasna ciemność
rozciągała się poza nim choć nie mogłem tego wiedzieć
otworzyć drzwi sennych do sieni tak jakby
to były drzwi na czarno-białym zdjęciu
dokładny plan piwnic skruszałe arkusze
akta widziałem tylko raz więc to nawet nie akta tylko akt
jak chrzest podłą wódką z mozelskich butelek bez etykiet
widziałem też szczątkowe dane nie dane
mi było przesłuchać świadków
w proroczym upojeniu znikali jak duchy i spirytus
widocznie zapomniałem drogi do archiwum
ktoś podmienił kolektyw jakby wycięto z mikrofilmu klatki
albo z klatek schodowych zabrano schody wszyscy mówili
że bomby zniszczyły drogi ewakuacyjne ale nikt nie pamiętał wojny
[...]
z wiersza Bohater Pozytywny prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży zaworów w spustoszonym miasteczku na Ziemiach Odzyskanych
Mężczyzna przeszedł przez salę i zasiadł na wolnej kanapie. Zamówił piwo i gdy zaraz zostało przyniesione, ugasił pragnienie.
Światło padające z góry na stół oświetlało część jego twarzy, dłonie i książkę. Mężczyzna otworzył ją czytał.
stenogram z podsłuchu
panowie
zaczynamy od kamuflażu zielony
wojna się skończyła zdejmuj tę kulturę krój jest dobry tylko inny materiał
zakładamy pop inaczej każdy krytyk nas pozna i zamknie
na dożywocie w jakimś katalogu
teren jest obserwowany
my odwracamy uwagę że niby nam zwisa
szary ty się wtapiasz
w beton i już tam zostajesz potem włamujemy się
na sygnał i na trzecie piętro i na przykład
sraczkowaty ty wymyślasz dynamiczną metaforę że drzwi wychodzą oknem
jesteśmy w środku blady zwijasz szybciutko do kupy
wszystkie instrukcje sprzedażowe Szklaną Pułapkę biały trójkąt
urlop macierzyński i pieśni masowe jak znajdziesz to jeszcze ZX Spectrum
następnie Neo ty wymyślasz metaforę że nagle jesteśmy na dachu i spuszczamy się
na to wszystko jak już nam stanie
czas i idziemy w tym postawionym czasie do cukierni tam się ukrywa George Clooney
jako ciacho
Na kartkach książki dało się widzieć ilustracje. Szkice stłoczonych postaci, kształtów, form... Ścisk, jak w migawce aparatu, w migawce oka agenta lustrującego otoczenie. Obraz zastyga i poddawany jest błyskawicznej ocenie. I następny, z lewej, z prawej...
lepszy świat
widzi wszystko
choć patrzy tylko w odległe segmenty przestrzeni
nigdy prosto w oczy a jeśli już tak się stanie wiadomo
że chce zabić jest wtedy jak zwierzę
kiedy zakończy przegląd
ściąga w poprzek dróg i osiedli
wybrany segment jak biblioteczkę
wybiera z niej na wieczór dzieła mistrzów
o wegetarianizmie
wolności ludzi i prawach zwierząt
W lokalach nie wolno palić. Gdyby można było, to pewnie w jego dłoni błysnęłaby zapalniczka i zapaliłby papierosa. Zaciągnąłby się dymem, który kreśliłby esy floresy pod powałą izby, rozpościerając gęsta kurtynę, która tym doskonalej skrywałaby tajną misję bohatera...
wiersz na gwiazdkę
nie schodźcie pod ziemię przyjaciele Amerykanie spytajcie nas jak smakuje życie
i Coca-Cola bo skąd wy możecie wiedzieć
wszystko powszednieje powiecie może to syf odrdzewiacz
a nic nie wiecie o Coca-Coli nic nie wiecie o Gwiezdnych Wojnach i Johnie Ashberym
będziemy przez trzydzieści lat mówić wam jak smakuje Coca-Cola
o wódce i papierosach i o tym że język nie czuje smaku
słów
wyciągamy do was ramiona nie zostawiajcie nas na ziemi
w zaciśniętych dłoniach mamy dla was zagadkę w jednej
guma balonowa a w drugiej puszka krewetek
puszka wyrywa guma przegrywa
Wtem za oknem rozległ się głośny warkot silnika. Odruchowo wszyscy się skulili, głosy rozmów przycichły. Ktoś zgasił światło... W ciszy dało się słyszeć monolog:
centrala zgłoście się czy mnie słyszycie
od czterech dni nie znajduję żadnych śladów w kranach
nie płynie woda nie ma Wroga ani Boga w najpodlejszych lokalach
nie ma informatorów i świadków na zdjęciach
nie poznaję nikogo i nikt mnie nie poznaje
co dzień rano
budzę się w trochę innym miejscu czytam
trochę inne instrukcje ale staram się
pamiętać procedury zachować wiarę
czasem wydaje mi się słyszę szept opon przejeżdża
nocny patrol rzucam się wyrwany ze snu do okna
zawsze za późno ulicą płynie tylko deszcz ale wiem
na pewno tam są patrolują wiernie i zgodnie z instrukcją
z wiersza patrol
Gdy zapalono światło, okazało się, że bohater liryczny wymknął się z izby. Ktoś zrobił zdjęcie. Spotkanie autorskie dobiegało końca. Autor rozdawał autografy. Powoli, po kolei, wszyscy opuszczali izbę w odstępach czasu tak, aby nie wzbudzić podejrzeń, aby nie dać się złapać na konspiracji metafor... Wokoło kręciło się pełno służb uzbrojonych w prozę.
Sławomir Płatek urodził się (w roku 1974) i mieszka w Gdańsku. Nagradzany i wyróżniany w kilkudziesięciu ogólnopolskich konkursach literackich. Od czterech lat prowadzi portal www.salonliteracki.pl, jest zastępcą redaktora naczelnego. Animator kultury, Juror w konkursach. Od września 2010 jest prezesem Stowarzyszenia Salon Literacki.
Publikował w periodykach (m. in. Topos, Szafa, Korespondencja z ojcem, Migotania Przejaśnienia, Arterie, Bliza, Gazeta Kulturalna), almanachach i zbiorach pokonkursowych.
Debiutancka książka poetycka „Bez imienia" ukazała się w listopadzie 2010. W połowie 2012 roku kolejna - "Prześwietlenie" pod pseudonimem Anna Kalina Modrakis. Jesienią 2012 roku ukazał się trzeci tomik pod tytułem "Awaria migawki".