W czwartek algierska armia przeprowadziła akcję odbicia porwanych przez al-Kaidę. Na razie nie wiadomo, ilu z nich zginęło z rąk terrorystów, a ilu zmarło w wyniku nieudanej operacji. Na piątek brytyjskie władze zwołały posiedzenie Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego COBRA. W obliczu kryzysu brytyjski premier David Cameron odwołał przemówienie o stosunkach Londynu z Unią Europejską. W czwartek dwukrotnie rozmawiał z premierem Algierii. Londyn potwierdził zamordowanie przez terrorystów jednego Brytyjczyka. Władze Wielkiej Brytanii nie wykluczają kolejnych ofiar wśród swoich obywateli.
Wśród zabitych są też Japończycy. Władze tego kraju są zaniepokojone poczynaniami władz Algierii. Tokio wezwało swojego ambasadora w tym kraju. Ma on wyjaśnić przyczyny nieudanej operacji odbicia zakładników. W związku z trudną sytuacją premier Shinzo Abe skrócił wizytę w Indonezji i wrócił do kraju.
Dramat zakładników w Algierii rozpoczął się w środę. Terroryści z malijskiej al-Kaidy porwali pracowników kompleksu gazowo-naftowego BP we wschodniej części kraju. W dużej mierze byli to obcokrajowcy. Porywacze protestowali w ten sposób przeciwko operacji zachodniej koalicji w Mali.
Za: polskieradio.pl