Najpierw miał być gotowy na Euro, potem z końcem 2012 roku. W połowie stycznia okazuje się, że jeszcze co najmniej pół roku intensywnej pracy ekip budowlanych. Głównie w budynku terminala, który oprócz wykończenia, wymaga jeszcze uzbrojenia w systemy kontroli bezpieczeństwa, obsługi bagażu czy informacji lotniskowej. Prawie gotowy jest już budynek, w którym mieścić się będzie administracja, służba celna i straż pożarna. Gruba warstwa śniegu nie pozwala obiektywnie spojrzeć na całą resztę.
Podczas, gdy Gdynia boryka się ze startem, Gdańsk idzie pełną parą. W 2012 roku lotnisko obsłużyło niespełna 3 miliony pasażerów i zanotowało wzrost klientów o 18%. Cieszy się Michał Dargacz, zaznaczając jednocześnie, że konkurencji się nie boi.
Idea budowy nowego lotniska w odległości 30 km od już istniejącego ma swoich zwolenników, jak i przeciwników, ale zdaniem ekspertów od transportu lotniczego kolejne lotnisko na Pomorzu to same plusy. Im więcej lotnisk, tym lepiej dla klientów. Ci, którzy mieli już okazję skorzystać z nowego terminalu odlotów w Gdańsku chwalą go. Do dobrego łatwo się przyzwyczaić, dlatego jest nadzieja, że i gdyński port lotniczy, gdy już powstanie, zaskarbi sobie życzliwość klientów.
Za: tvp.pl