Rada Ministrów przyjęła przygotowane przez Ministerstwo Rolnictwa rozporządzenia, w których zakazuje się upraw na terenie Polski dwóch roślin modyfikowanych genetycznie - kukurydzy MON 810 firmy Monsanto i ziemniaka Amflora firmy BASF. W ten sposób rząd wywiązał się z publicznie składanych zapewnień, że mimo zniesienia zakazu obrotu materiałem nasiennym roślin modyfikowanych genetycznie w znowelizowanej ustawie o nasiennictwie, rośliny te nie zostaną wpuszczone na nasze pola. Polska dołączyła tym samym do grona ośmiu państw UE, w tym takich potęg rolnych jak Francja i Niemcy, które zakazały upraw GMO na swoim terytorium. Dzisiejsze rozporządzenia wejdą w życie razem z nową ustawą o nasiennictwie już 28 stycznia.
"Wprowadzenie zakazu upraw GMO to dla nas ogromny sukces i satysfakcja. Przez osiem lat, wraz z naukowcami i rolnikami przekonywaliśmy kolejne polskie rządy do tego kroku, dostarczając dowody na niebezpieczeństwa dla przyrody i rolników związane z tą technologią. Cieszymy się, że rząd dotrzymał słowa i dołączyliśmy do grona progresywnych krajów, w których uprawy GMO będą zakazane. Niemniej to nie koniec naszej kampanii. Teraz musimy się upewnić, aby Komisji Europejskiej nie udało się podważyć polskiego zakazu, jak próbowała to robić wcześniej, na szczęście nieskutecznie, w przypadku innych krajów, które wprowadziły podobne zakazy. Musimy też pilnować, aby uprawy były należycie kontrolowane, a zakazy rzeczywiście przestrzegane.", mówi Joanna Miś, koordynatorka kampanii STOP GMO w polskim Greenpeace.
Ustawę o nasiennictwie zmieniono w listopadzie tego roku, znosząc obowiązujący od 2006 r. zakaz obrotu materiałem nasiennym roślin modyfikowanych genetycznie. Zakaz ten był niezgodny z prawem unijnym i za jego utrzymanie groziły Polsce wysokie kary finansowe. Ponadto był on w praktyce martwym przepisem, gdyż Polscy rolnicy kupowali ziarna kukurydzy MON 810 w Czechach i w sposób zupełnie niekontrolowany wysiewali na terenie naszego kraju. W ten sposób w Polsce jest już obecnie ok. 3 tysięcy hektarów pól obsianych tą rośliną.
Uzasadniając wprowadzenie rozporządzeń, Ministerstwo Rolnictwa wskazało na niemożność współistnienia (tzw. koegzystencji) upraw roślin GM oraz odmian naturalnych, bez ryzyka skażenia tych drugich. Ministerstwo zwraca również uwagę na groźbę zanieczyszczenia miodu przez pyłki kukurydzy MON 810 oraz brak wystarczających badań potwierdzających bezpieczeństwo roślin GM dla środowiska i zdrowia ludzi. Od tej pory rolnik, który wysieje nielegalnie kukurydzę MON 810 lub ziemniaka Amflora, może się liczyć z poważnymi karami finansowymi, a nawet ze zniszczeniem upraw.
"Wprowadzenie skutecznego zakazu upraw GMO to kamień milowy na drodze do rolnictwa bezpiecznego dla środowiska i ludzi. Gorące podziękowania należą się tym wszystkim, którzy przez lata wspierali nas i wierzyli, że Polska bez GMO jest możliwa. Obiecuję, że dalej będziemy prowadzić działania, które nie pozwolą zamienić polskiej ziemi i przyrody w laboratorium koncernów agrochemicznych", powiedział Maciej Muskat, dyrektor Greenpeace Polska.
Za: greenpeace.org