LOTOS Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (17:25, 23:25, 23:25)
LOTOS Trefl Gdańsk: Grzegorz Łomacz, Michał Kamiński, Wojciech Kaźmierczak, Bartosz Gawryszewski, Mateusz Mika, Wojciech Żaliński, Paweł Rusek (libero) oraz Bartosz Kaczmarek (libero), Patryk Szczurek, Matti Hietanen, Michał Kaczmarek
Asseco Resovia Rzeszów: Wojciech Grzyb, Łukasz Perłowski, Nikola Kovacević, Paul Lotman, Zbigniew Bartman, Lukas Tichacek, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Jochen Schöps
Pierwszy punkt w meczu dla LOTOSU Trefla Gdańsk zdobył Wojciech Żaliński (1:1). Przy stanie 2:2 piłkę przechodzącą skutecznie atakuje Grzegorz Łomacz (3:2). Goście odskoczyli gospodarzom na trzy oczka po udanym zbiciu Bartmana i punktowej zagrywce Łukasza Perłowskiego (4:7). W kolejnej akcji zablokowany zostaje Kaźmierczak i to Asseco Resovia prowadzi na pierwszej przerwie technicznej 8:4. Rzeszowianie po czasie powiększyli przewagę do pięciu oczek i z takim zapasem punktowym schodzili na drugą przerwę techniczną. Gdy punkt z zagrywki zdobywa Lukas Tichacek, trener Dariusz Luks prosi o czas dla swojej drużyny (12:18). Druga przerwa na życzenie gdańskiego szkoleniowca po dwóch autowych atakach ze środka Bartosza Gawryszewskiego (14:21). Niestety po przerwie w aut atakuje Kamiński, a Asseco Resovia prowadzi już 14:22. Tak wysokiej przewagi rzeszowianie już nie oddali. Podopieczni trenera Kowala wygrywają tego seta pewnie 25:17.
Po kilku pierwszych akcjach drugiej partii to gdańszczanie prowadzili 5:3. Po mocnym ataku Michała Kamińskiego po skosie na tablicy wyników jest 7:5. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzi LOTOS Trefl po bloku na Zbigniewie Bartmanie (8:6). Po czasie rzeszowianie wygrali dwie akcje z rzędu, doprowadzając do remisu po 8. Wówczas o czas poprosił trener trójmiejskiej ekipy Dariusz Luks. Zacięta walka punkt za punkt trwała do stanu 13:13. Wówczas w ekipie z Rzeszowa zapunktował Kovacević, a chwilę później piłkę w aut posłał Mateusz Mika (13:15). Po drugiej przerwie technicznej na boisku pojawił się ponownie Matti Hietanen i to właśnie Fin zdobywa dla nas piętnasty punkt (15:17). Dwa następne punkty padają łupem gości - czas dla LOTOSU Trefla Gdańsk (15:19). Gdańszczanie zniwelowali straty do dwóch oczek, po błędzie Bartmana w ataku jest 18:20. Gdy gospodarzom udaje się wyrównać na 22:22 o czas prosi trener gości. W końcówce minimalnie lepsi okazali się rzeszowianie, którzy wygrali 25:23.
Trzecią partię lepiej rozpoczęli siatkarze Asseco Resovii. Po punktowej zagrywce Bartmana gości prowadzą 4:1, a o czas prosi trener Dariusz Luks. Na pierwszą przerwę techniczną podopieczni trenera Kowala schodzą z pięcioma punktami przewagi (3:8). Po przerwie gdańszczanie szybko odrobili straty dzięki doskonałej postawie Michała Kamińskiego. To właśnie po udanym ataku tego zawodnika i skutecznej zagrywce udaje nam się zniwelować przewagę do jednego oczka (8:9). Kibice zgromadzeni w ERGO ARENA ponownie byli świadkami wyrównanej walki. Po kontrze Wojciecha Żalińskiego gdańszczanie objęli prowadzenie 15:14. Chwilę później w aut atakuje Lotman i to LOTOS Trefl prowadzi na drugiej przerwie technicznej 16:14. Niestety po powrocie na boisko gra naszych rywali zmieniła się diametralnie. W odrobieniu strat pomogły gościom także błędy własne LOTOSU Trefla Gdańsk. Po punktowej zagrywce Perłowskiego Asseco Resovia prowadzi 18:16, a o czas prosi trener Dariusz Luks. Gdańszczanom udało się wyrównać na 21:21 po zbiciu Michała Kamińskiego. Podobnie jak w drugim secie o zwycięstwie w tej partii decydowała końcówka, którą również wygrali rzeszowianie 25:23.
MVP meczu został wybrany Nikola Kovacević. Dzisiejsze spotkanie w ERGO ARENA obejrzało 4152 kibiców.
Zwycięstwo Asseco Resovii
Drużyna Asseco Resovii Rzeszów wygrała w hali ERGO ARENA z LOTOSEM Treflem Gdańsk. Podopieczni trenera Kowala nie oddali rywalom nawet seta, chociaż o zwycięstwo zarówno w drugiej jak i trzeciej partii nie było łatwo.