Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Artur Mieczkowski
(ostatnie artykuły autora)

Fotograf, grafik komputerowy....

III liga: Remis rezerw z wiceliderem. Zabrakło niewiele...

Opublikowano: 04.11.2012r.

Drużyna rezerw gdyńskiej Arki zremisowała bezbramkowo z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Nasza drużyna była zespołem lepszym, a do zwycięstwa zabrakło jedynie lepszej skuteczności pod bramką rywala.

12 kolejka III ligi grupy pomorsko-zachodniopomorskiej:

Arka II Gdynia - Błękitni Stargard Szcz. 0:0

Arka II: Kamola - Stolc, Haberka, P. Robakowski, Strzelecki - Jędrzejowski (66' Gałecki), Czoska (85' D. Patelczyk), Ziętarski, Wojowski - Słowiński (66' K. Patelczyk) - Patok (79' Róg)

Błękitni: Ufnal - Kurant, Liśkiewicz, Jasitczak, Wawszczyk - Duda, Piskorz (74' Jaskólski), Więcek (66' Inczewski), Zdunek - Gajda, Magnuski

Żółte kartki: Gajda, Jaskólski (Błękitni).

Sędziował: Janusz Rybarczyk (Koszalin)

Widzów: ok. 70

Drużyna Arki przystąpiła do meczu bez dużych wzmocnień z pierwszego zespołu. Dodatkowo zabrakło powołanych do kadry U-19 Roberta Sulewskiego i Radosława Robakowskiego. Warto podkreślić obecność wśród rezerwowych 16-letniego Michała Gałeckiego.

Pierwsze minuty minęły bez sytuacji z obu stron. Sygnał do ataku dał Robert Ziętarski celnym uderzeniem z 20 metrów. Chwilę później po rzucie rożnym gości piłkę przedłużył Robert Gajda, a z bliska uderzał Arkadiusz Jasitczak. Jednak Patryk Kamola był czujny i złapał piłkę.

W 23 min. z lewej strony w pole karne po ziemi dogrywał Filip Patok, ale atakujący piłkę wślizgiem Patryk Jędrzejowski nie dał rady pokonać Marka Ufnala. Od tej pory zarysowała sie przewaga Arki. W 32 min. ładnie rozegraną kontrę zakończył niecelnym strzałem Fabian Słowiński. Nasz napastnik mógł chyba podawać do lepiej ustawionego Jędrzejowskiego.

Tuż przed przerwą miała miejsce indywidualna akcja aktywnego Słowińskiego, któremu oddanie strzału w polu karnym uniemożliwił obrońca. Do piłki doszedł jeszcze Paweł Czoska, i po rykoszecie futbolówka wyszła na rzut rożny. Po nim główkował Piotr Robakowski, ale Ufnal z najwyższym trudem obronił strzał naszego obrońcy.

Pierwsza połowa w wykonaniu Arki była naprawdę dobra. Gdynianie byli stroną groźniejszą, konstruowali sporo ciekawych akcji. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zdobycia bramki.

Druga połowa zaczęła się od niebezpiecznej akcji gości. Po lekkim zamieszaniu, z 10 metrów strzelał Bartłomiej Zdunek, lecz Kamola popisał się świetną interwencją nogami. W 57 min. dwukrotnie, w ciągu kilkudziesięciu sekund, zza linii pola karnego strzelał Jarosław Piskorz.

Od tej chwili na boisku dominowała Arka. Już w 60 min. w polu karnym znalazł się Jędrzejowski, ale uderzył niecelnie. Później wprowadzony z ławki Kamil Patelczyk dograł precyzyjnie w pole karne, ale Paweł Wojowski nieczysto trafił w piłkę, która przeleciała daleko od bramki

Warto odnotować że w 66 min. na boisku pojawił się Michał Gałecki. 16-letni pomocnik w niczym nie ustępował kolegom ani nie oddawał pola rywalom. Do końca meczu tworzył z Ziętarskim parę środkowych pomocników, która napędzała ataki żółto-niebieskich. W 79 min. dwójkową akcję przeprowadzili natomiast Patelczyk i Czoska, ale strzał po ziemi tego pierwszego minimalnie minął lewy słupek bramki gości.

Końcówka meczu to także przewaga Arki. Goście ograniczali się do prób kontrataków, które jednak szybko powstrzymywali nasi obrońcy. Nasza drużyna nie miała już jednak tylu okazji bramkowych. Jeszcze w doliczonym czasie gry dośrodkował Karol Róg, ale Kamil Patelczyk nie opanował piłki i obrońcy Błękitnych mogli skutecznie interweniować. Mecz zakończył bardzo niecelnym strzałem z powietrza Michał Magnuski.

Wiele spotkań kończących się wynikiem 0:0 może kojarzyć się z brakiem emocji, jednak dzisiejszy mecz na NSR na pewno takim nie był. Kibicom mogła się podobać zwłaszcza gra żółto-niebieskich, którzy w wielu fragmentach zupełnie zdominowali wicelidera tabeli. Zabrakło jedynie „kropki na i" w postaci zwycięskiej bramki.


Za: Arka Gdynia