Dwugłos o namiocie, czyli POP w kulturze
Dwie wypowiedzi na temat namiotu dla Teatru Muzycznego w Gdyni.
Profesor Krzysztof Szałucki, skarbnik Gdyni:W związku z przebudową Teatru Muzycznego powstał pomysł postawienia namiotu, w którym mogłyby się odbywać przedstawienia z Dużej Sceny. Zadeklarowaliśmy pomoc w wysokości miliona złotych. W związku z tym wyszły dwie rzeczy, których komentować nie chcę, podaję tylko fakty. Po pierwsze: okazało się, że namiot tak naprawdę niekoniecznie był potrzebny, a po drugie Gdynię miał kosztować w roku 2012 milion, a w następnym kolejne kwoty. Nikt nas nie uprzedzał, że tak ma wyglądać ta konstrukcja finansowa, mieliśmy świadomość, że mamy wyłożyć jednorazowo milion złotych. Poczuliśmy się wprowadzeni w błąd, postanowiliśmy się wycofać z tego projektu.
Poniżej pełna wypowiedź
http://www.youtube.com/watch?v=RPQ8nVjm7U0&feature=relmfu
Profesor Krzysztof Szałucki o namiocie dla Teatru Muzycznego Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Bogdan Gasik, szef NSZZ Solidarność w Teatrze Muzycznym: Rozumiem, że władze mogły się poczuć oszukane, ale nie taka była nasza intencja.
Koncepcja namiotu rodziła się w zupełnie innej rzeczywistości gospodarczej. Skalkulowaliśmy koszt utrzymania namiotu na jeden kwartał i wyniósł on milion złotych. W następnych miesiącach, do kwietnia 2013, koszt wynosiłby kolejny milion. Problem pojawił się w rozmowach na temat kontynuacji refundowania kosztów w roku 2013. Marszałek Mieczysław Struk wyraził zainteresowanie sprawą, ale dofinansowanie uzależnił od „twardych danych” na temat kosztów. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem w momencie, kiedy ceny paliw zaczęły iść w górę, była rezygnacja z namiotu. Nie mogliśmy zaryzykować, podejmując decyzję, której skutków finansowych nikt nie był w stanie do końca przewidzieć, a wiedzieliśmy także, że nikt nie będzie refundować długów, które mogły powstać przy kolejnych podwyżkach oleju. To jedyna, ale także fatalna w skutkach dla naszego Teatru, zespołu decyzja. Dezorganizuje nam ona plan pracy, konieczne okazały się zwolnienia, artyści mogli poczuć się zagrożeni i szukać innych zajęć. Szkoda, że tak się stało, ale jestem przekonany, że była to jedyna słuszna decyzja, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności.
Poniżej pełna wypowiedź:
http://www.youtube.com/watch?v=X4WWeUeXxN4&feature=plcp
Bogdan Gasik o namiocie dla Teatru Muzycznego Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Pełne kurtuazji wypowiedzi dwóch dżentelmenów nie zmieniają faktu, że źle się stało. W Teatrze Muzycznym zwolniono ponad 30 osób, na rok została tylko jedna, niestety niedoskonała, jak się okazuje w eksploatacji, scena, atmosfera w zespole jest nie najlepsza. W podobnych sytuacjach teatry radzą sobie różnie, np. wrocławski Capitol gra w różnych przestrzeniach miejskich, nie chcąc stracić kontaktu z publicznością, godzi się na niedoskonałe warunki. Czy w gdyńskim przypadku zostało zrobione wszystko, co możliwe ? Czy komuś zabrakło wyobraźni, czy ktoś czegoś zaniechał ? Może Gdynia powinna zastosować „budżet otwarty”, a przedstawiciele Teatru wykazać większą wyobraźnią i elastycznością ? Osobnym wątkiem w sprawie jest artystyczny wymiar tej decyzji i, na przykład, poziom ostatniej premiery. Porozmawiajmy o decyzji, porozmawiajmy o pieniądzach w kulturze.
Piotr Wyszomirski
Więcej o teatrze w na stronie www.pomorzekultury.pl