Spotkanie z Rosjanami Polacy zaczęli niemrawo. Trener Andrea Anastasi pierwszy czas musiał wykorzystać już przy stracie 0:4. Później biało-czerwoni nadal nie mogli skończyć pierwszego ataku i mimo ofiarnej gry w obronie nie wygrywali akcji. Punktować zaczęli dopiero na chwilę przed pierwszą przerwą techniczną, ale mimo to Rosjanie prowadzili wówczas 8:5.
Przewaga rywali powiększyła się jeszcze bardziej po drugiej przerwie technicznej, bo Polacy utknęli w jednym ustawieniu (20:12). W połowie seta cień nadziei na odrobienie punktów dała zagrywka Zbigniewa Bartmana, ale Polska nie wykorzystała szansy. Pod koniec odsłony na parkiecie pojawił się nominalnie drugi rozgrywający Paweł Zagumny , ale gra biało-czerwonych wciąż nie miała rumieńców. Rosjanie wykorzystali drugą piłkę setową i znokautowali naszą reprezentację w pierwszej partii.
Początek kolejnej odsłony był dla siatkarzy Anastasiego zdecydowanie radośniejszy, bo nasi reprezentanci zaczęli od prowadzenia 3:1, ale rywale błyskawicznie wrócili do gry, a po asie serwisowym Dmitrija Muserskiego był remis 6:6. Biało-czerwoni odzyskali dwupunktową przewagę dzięki pomyłce Siergieja Tietiuchina, jednak na niewiele to się zdało, bo Rosjanie bombardowali nas zagrywką i Polacy tracili kontrolę nad grą.
Biało-czerwoni w polu serwisowym spisywali się natomiast tragicznie i często serwowali w siatkę już przy pierwszej próbie. W drugiej fazie partii wynik oscylował wokół remisu, ale w strategicznym momencie to podopieczni Władimira Alekno wypracowali nieznaczną przewagę, która wystarczyła, aby spokojnie zakończyć seta na swoją korzyść.
Trzecią odsłonę w podstawowym składzie rozpoczął środkowy Grzegorz Kosok, który zmienił w poprzedniej partii Marcina Możdżoneka. Nadal jednak nic nie układało się po myśli Polaków. Rosjanie swobodnie bombardowali nas serwisem i atakami ze skrzydeł. Co prawda strata punktowa była niewielka, ale mentalnie dominowała Sborna.
O czas Anastasi poprosił przy wyniku 7:11. Dwie kolejne akcje Polacy zagrali odważnie, ale potem przewaga Rosjan wciąż rosła. Na drugiej przerwie technicznej przegrywaliśmy aż 9:16. Potem siatkarze znad Wisły jakby złapali wiatr w żagle, ale nadal musieliśmy gonić przeciwnik (15:18). Końcówka zdecydowanie należała do Rosji i Polacy w smutnych okolicznościach pożegnali się z turniejem olimpijskim.
Polska - Rosja 0:3 (17:25, 23:25, 21:25)
Rosja: Muserski, Michajłow, Grankin, Wołkow, Chtiej, Tietiuchin, Obmoczajew (libero) oraz Apalikow, Ilinych, Bierieżko.
Polska: Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bartman, Żygadło, Możdżonek, Ignaczak (libero) oraz Zagumny, Ruciak, Jarosz, Kosok.