Kiedy w listopadzie 1918 roku Polska odzyskała niepodległość, jeszcze w tym samym miesiącu utworzona została między innymi Sekcja Marynarki przy Ministerstwie Spraw Wojskowych. W marcu szefem Sekcji został słynny kontradmirał Kazimierz Porębski, który już wcześniej dał się poznać jako człowiek o niespożytej energii a zarazem czołowy, niekwestionowany autorytet w sprawach morskich. Naczelną ideą Porębskiego było włączenie w kompetencje Sekcji Marynarki wszystkich możliwych kwestii związanych z morzem. W maju 1919 roku Sekcja przekształcona została w Departament dla Spraw Morskich. Zgodnie z założeniami Porębskiego w gestii Departamentu znalazł się całokształt spraw morskich. Oprócz zagospodarowywania odzyskanego przez Polskę niewielkiego skrawka bałtyckiego wybrzeża razem z portami i organizacji floty wojennej oraz handlowej (morskiej i rzecznej) należało do nich między innymi również szkolnictwo morskie. Jako ciekawostkę należy wspomnieć, że w Polsce miało już ono wówczas pewną tradycję. Już w roku 1547 król polski Zygmunt II August, w ramach realizacji drugiego w dziejach Polski wielkiego, spójnego programu polityki morskiej państwa, postanowił założyć w Krakowie szkołę wojenno-morską. Pomysłu tego niestety nie udało się urzeczywistnić z powodu braku środków finansowych.
Przyszły gmach Szkoły Morskiej w Tczewie podczas budowy.
Wspomnianą ideę zrealizował jednak ponad dwa wieki później hetman wielki litewski Karol Stanisław Radziwiłł. Był on nie tylko jednym z najsłynniejszych oraz najbogatszych magnatów dawnej Rzeczypospolitej, ale także postacią mocno utrwaloną w literaturze, historii i polskiej świadomości narodowej. Jedną z jego różnych inicjatyw stało się między innymi utworzenie z własnych funduszy tzw. Radziwiłłowskiej Szkoły Majtków - pierwszej szkoły morskiej w historii Polski. Uczelnię wybudowano w Nieświeżu w latach 1780-1782. Składała się ona z głównego gmachu wyposażonego w sale wykładowe, obszernej bursy dla uczniów, szpitala oraz stosownych urządzeń wodnych, przy pomocy których prowadzono szereg praktycznych ćwiczeń. Szkoła posiadała również szczegółowy regulamin morski i lądowy. Uczono w niej historii Polski oraz innych państw a nawet muzyki, lecz przede wszystkim przedmiotów przydatnych w żegludze - nawigacji, matematyki, geometrii, geologii, rysunku, inżynierii a ponadto aż sześciu języków obcych. Tych ostatnich razem z nawigacją i rysunkiem nauczali zatrudnieni przez założyciela uczelni czterej oficerowie duńskiej oraz szwedzkiej marynarki. Dodać należy, że powyżej opisana Szkoła dysponowała miejscami dla ośmiuset uczniów a hetman Radziwiłł zadbał także o jej odpowiednią reklamę. Niestety, rozbiory Polski przerwały działalność tej uczelni.
Szkoła Morska w Tczewie.
Kolejna inicjatywa dotycząca szkolnictwa morskiego pojawiła się na ziemiach polskich w okresie zaborów. W 1817 roku w Gdańsku utworzona została Szkoła Nawigacyjna. Jej siedziba mieściła się gdańskim kościele p. w. Św. Jakuba. Dyrektorem Szkoły został Duńczyk J. Tobiesen, który później przeprowadził się do Petersburga. Uczelnia przygotowywała swoich uczniów do wykonywania zawodu kapitana oraz szturmana. Szkoła zorganizowała również swe filie w Szczecinie, Strzałowie (dzisiejszym Stralsundzie), Piławie (dzisiejszym Bałtijsku) i Kłajpedzie. Wymienione filie posiadały jednak mniej liczną oraz słabiej przygotowaną kadrę nauczycielską a ponadto były różnie wyposażone w pomoce naukowe, stąd też ich poziom dydaktyczny był niestety niejednolity i o wiele niższy niż Szkoły gdańskiej. Z powyżej opisanego względu filie prowadziły jedynie elementarne szkolenie kandydatów na marynarzy a niekiedy szturmanów. Wychowanków filii uczono posługiwania się logiem, kompasem, oktantem oraz sekstantem a przy użyciu odpowiednich modeli manewrowania statkami i znajomości prawa drogi. Przy niektórych filiach prowadzono także w okresie zimowym (poza sezonem żeglugowym) specjalne kursy dla kandydatów na szturmanów bądź szyprów. Szczególnie dużą wagę przywiązywano do znajomości nawigacji.
Egzaminy były niezwykle trudne, toteż niektórzy uczniowie powtarzali kursy kilkakrotnie. Należy dodać, że większość uczniów filii stanowili synowie ubogich marynarzy oraz rybaków. Głównym problemem zarówno uczelni gdańskiej, jak i jej filii był jednak przez dłuższy czas brak odpowiedniego żaglowca jako statku szkolnego. Ostatecznie w roku 1843 Szkoła oraz jej filie otrzymały żaglowiec szkolny o nazwie „Amazona". Prowadzono na nim pięciomiesięczne praktyki, kandydaci byli uczeni nawigacji i manewrowania statkiem. Niestety w czasie wojny prusko-duńskiej w 1864 roku żaglowiec został wcielony do pruskiej floty wojennej i nie wrócił już w gestię Szkoły. W połączeniu ze stagnacją poziomu nauczania jego brak doprowadził później do upadku uczelni. Nie potrafiły jej zastąpić działające wówczas na Pomorzu prywatne szkoły morskie, co gorsza zniechęcające uczniów pochodzenia polskiego swą antypolską postawą.
Utworzenie trwałej polskiej uczelni morskiej przypadło w udziale dopiero powyżej wspomnianemu kontradmirałowi Porębskiemu. Dążąc do zorganizowania sprawnego systemu szkolnictwa morskiego zebrał on wokół siebie grupę ludzi podobnie zapatrujących się na sprawy związane z morzem. Należeli do nich przede wszystkim komandor inżynier budowy okrętów Antoni Garnuszewski i kapitanowie Antoni Ledóchowski, Mamert Stankiewicz oraz Gustaw Kański a także inżynier technolog Kazimierz Bielski. W dniu 17 czerwca 1920 roku z inicjatywy Porębskiego ówczesny Minister Spraw Wojskowych gen. dyw. Józef Leśniewski oficjalnie erygował Szkołę Morską, którą umieszczono w pogimnazjalnym budynku w Tczewie. Organizatorem a jednocześnie pierwszym dyrektorem Szkoły został wspomniany już inżynier Garnuszewski a naczelnikiem Wydziału Mechanicznego - inżynier Bielski. Z kolei kapitana Kańskiego mianowano inspektorem i kierownikiem Wydziału Nawigacyjnego. W sierpniu 1920 roku kontradmirał Porębski zakupił także dla Szkoły okręt szkolny ORP „Lwów". Wykładowcami zostali kapitanowie Ledóchowski oraz Stankiewicz, ponadto zaś miedzy innymi Józef Klejnot-Turski, doktor Florian Hłasko, Tadeusz Kokiński, Jan Roiński. Zarówno powyżej wymienieni, jak i inni przedstawiciele kadry dydaktycznej byli nie tylko wybitnymi fachowcami, ale także doskonałymi pedagogami. Ledóchowski ułożył również dla Szkoły szczegółowy program nauczania a latem 1920 roku przeprowadził w niej pierwsze egzaminy wstępne. Przyjęto 82 uczniów (49 na Wydział Nawigacyjny oraz 33 na Mechaniczny), którzy jednak nieomal natychmiast zostali wcieleni do wojska i wysłani na toczącą się wówczas wojnę polsko-bolszewicką.
Uroczyste, oficjalne otwarcie oraz poświęcenie Szkoły połączone z inauguracją roku szkolnego odbyło się więc po powrocie uczniów z działań wojennych w dniu 8 grudnia 1920 roku. Szkoła początkowo napotkała szereg rozmaitych trudności. Sensu jej istnienia nie rozumiało niestety także wielu rządzących ówczesną Polską. Należał do nich między innymi premier Wincenty Witos, który nawet otwarcie przedstawił dyrektorowi Garnuszewskiemu pomysł likwidacji świeżo powołanej Uczelni. Nieco później Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Stanisław Wojciechowski w rozmowie z dyrektorem Szkoły wyraził współczucie dla jej uczniów, uważając ich za przyszłych bezrobotnych. Obawa głowy państwa była o tyle uzasadniona, że sytuacja absolwentów Szkoły była rzeczywiście niezwykle trudna ze względu na występujące wówczas problemy ze stworzeniem polskiej floty handlowej. Pomimo tych kłopotów tczewska Alma Mater Maritime (jak nazywali ją uczniowie) działała nadal a przez cały czas jej istnienia w Tczewie uczęszczało do niej aż ponad pięciuset uczniów, z czego ponad stu pięćdziesięciu zostało jej absolwentami. W czerwcu 1930 roku, staraniem słynnego, wyjątkowo zasłużonego ministra Przemysłu i Handlu Eugeniusza Kwiatkowskiego, tczewska uczelnia, już jako Państwowa Szkoła Morska, została przeniesiona do kompleksu świeżo wybudowanych gmachów w dynamicznie rozwijającej się Gdyni. Jednocześnie otrzymała również nowy żaglowiec szkolny „Dar Pomorza". Jej dalsze, wyjątkowo bogate dzieje śmiało mogą posłużyć jako temat osobnego opowiadania. Warto jednakże zauważyć, że w dawnym, tczewskim budynku Szkoły od 1948 roku ma swą siedzibę renomowane I Liceum Ogólnokształcące im. Marii Skłodowskiej-Curie.
Obecne widoki gmachu Szkoły Morskiej w Tczewie
Bibliografia:
Borchardt K. O., Znaczy równik na rumbie, Gdańsk 1992,
Kitowski S., Gdynia - miasto z morza i marzeń, Gdynia 1997,
Koczorowski E., Ludzie od masztów i żagli, Gdańsk 1986,
Małkowski K., Bedeker gdyński, Gdańsk 1995,
Małkowski K., Gdynia, Warszawa 1989,
Obertyński E., Gawędy o starej Gdyni, Gdańsk 1987,
Półwysep Helski - historia orężem pisana, Toruń 2009,
90 lat szkolnictwa morskiego, (w:) Akademicki Kurier Morski, czerwiec 2009 (nr 40).