Celina Fit: Kim byłby współczesny Jakub?
Grzegorz Gzyl*: On jest współczesny, bo nie staraliśmy się szukać w tym przedstawieniu Jakuba historycznego, Jakuba z epoki, tylko próbowaliśmy szukać we mnie reakcji, na konkretne sytuacje, które się tutaj przydarzają w tej historii, opowieści. Fantastyczna inspiracja teatrem tańca, Piną Bausch, którą namiętnie i z podziwem oglądaliśmy i którą podpatrywaliśmy, niektóre piękne obrazy... Powstało coś w moim odczuciu bardzo szlachetnego, dzięki temu, że nic nie oszukujemy, nie podpieramy się niczym, pracujemy na sobie, swoich odczuciach, wrażliwości, na swoich emocjach. To przedstawienie, które jest w końcowym etapie przygotowań, daje nam dużo frajdy i przyjemności w konstruowaniu sceny po scenie i mam nadzieję, że widzowie to docenią. I taką propozycję teatru: innego, ale bardzo uczciwego, prawdziwego z naszej strony. Takiego skupienia, które, mam nadzieję, a właściwie jestem pewien, będzie się przenosić na drugą stronę i że widownia to w pełni doceni. Będę czekać cierpliwie na te przedstawienia i już się nie mogę doczekać, jak to zostanie przyjęte, czy ta nasza cała praca, przekonanie, że widz to w piękny sposób wychwyci i będzie się chciał zanurzyć w piękny świat Schulza, będzie owocowało, wznosiło nas do góry i dawało wspaniałą frajdę.
Co było dla Pana wyzwaniem w tej roli?
Od pierwszych prób od razu tę konwencję, którą reżyser Rudolf Zioło zaproponował, kupiłem w 100% i jest mi ona bliska, świetnie się w niej „rozkokosiłem" i zagnieździłem, i zamieszkałem w tym świecie. Jeśli mówimy o trudnościach, to oczywiście są, bo to przedstawienie wymaga dużej sprawności fizycznej. Przed każdą próbą trzeba było wykonać masę ćwiczeń rozgrzewających , trzeba mądrze i rozsądnie kontrolować swoje ciało, by w jakiś głupi sposób nie zrobić sobie krzywdy, czy nie nabawić się kontuzji, która uniemożliwiłaby pracę i to było największe obciążenie. Jeśli mówimy o samej pracy, konstruowaniu roli, to ja uwielbiam ten etap w teatrze, który się nazywa próbą. Niejednokrotnie jest to dla mnie ciekawsze niż samo przedstawienie, bo w moim odczuciu najważniejsze w nim jest utrzymanie fantastycznej świeżości, by nie popaść w rutynę powtarzalności, by ten spektakl tu i teraz powstawał. To jest zadanie podstawowe. Na etapie powstawania jest cały wachlarz możliwości, rozwiązań i propozycji, które można by od siebie dawać. Konwencja tego spektaklu jest podobna do tego, jaki był pierwotny tytuł - „Szkice z Schulza", czyli szkicu, próby. My nie uciekamy od tego, że tu i teraz chcemy coś stworzyć, nie udajemy kulis, że wchodzimy za nie i wracamy przygotowani do zagrania jakiś etiud, tylko one się na oczach widzów tworzą. Myślę, że będzie to interesujące dla widza, że będzie mógł podpatrzeć, jak aktor przygotowuje rolę.
Jak się gra Schulza? Jak się pracuje nad tym tekstem? Nie jest to łatwa materia...
Oczywiście nie jest łatwa. Powiem tak: punktem wyjścia w naszym spektaklu nie był tekst. Był on inspiracją. Reżysera bardziej interesowało stworzenie krwistych etiud nie z życia Jakuba, ale z życia tej rodziny, trochę cofnięcie się w stronę tamtego świata, do chwil, kiedy było być może więcej czasu, by przyjrzeć się temu tak wnikliwiej, przez lupę. I tekst... Myśmy jeszcze miesiąc temu nie byli pewni, jaki tekst wejdzie, a jaki nie. To nie jest tak, że gdy przyszliśmy, był przygotowany scenariusz i według tego scenariusza powstawało przedstawienie, tylko ten tekst służył nam, czyli my budowaliśmy świat. Jak nam były potrzebne jakieś litery, wyrazy, to je braliśmy.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Galeria zdjęć ze spektalu: Genialna epoka, Teatr Wybrzeże, 29.03.2012 r. Foto: Grzegorz Olszewski
http://www.youtube.com/watch?v=fq2PWLrK4ZE&list=UUk7-bHhlIx_gNrsl4MkQ-JA&index=4&feature=plpp_video
Genialna epoka w Teatrze Wybrzeże. Mówi Grzegorz Gzyl Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Grzegorz Gzyl - Absolwent PWST w Krakowie. Przez siedem sezonów był solistą - śpiewakiem Teatru Muzycznego w Gdyni. Występował też na deskach Teatru Miejskiego w Gdyni. Aktor Teatru Wybrzeże od 1994 roku. W 2004 roku otrzymał wyróżnienie honorowe na VIII Festiwalu Komedii "Talia".
Więcej o teatrze w na stronie www.pomorzekultury.pl