Na spotkaniu, które odbyło się 6 marca w Spółdzielni Literackiej, mieszkańcy Sopotu dyskutowali z radnymi swego miasta na temat realizowania budżetu oraz bieżących spraw dotyczących zarządzania finansami miasta. Spotkanie dotyczyło również obecnej polityki magistratu. Uczestników charakteryzował różny poziom świadomości politycznej i form zaangażowania w życie społeczne Sopotu. Było to jednak kolejne zebranie nielicznej grupy osób, które są zaznajomione z tematem budżetu obywatelskiego i są gotowe do działań na zmian.
„Sopot jest pierwszym miastem w Polsce, w którym wprowadzony został budżet obywatelski (inaczej: partycypacyjny). Polega to na tym, że mieszkańcy mogą sami decydować o przeznaczeniu wydatków z budżetu miasta i zgłaszać swoje propozycje. Po raz pierwszy budżet obywatelski wprowadzono w brazylijskim mieście Porto Allegre w 1989 roku, a w następnych latach zyskał on na popularności i zaczęto go stosować nie tylko w miastach w Brazylii, lecz także w Europie.” (Za: Krytyka Polityczna)
Oburzenie części mieszkańców rodzi fakt, że obecnie każda nowa inwestycja na terenie miasta wymaga kredytu, co według niektórych upodabnia w tej chwili Sopot do Grecji. Kolejnym punktem dyskusji był brak rzetelnych informacji dotyczących wydatków. Powstało pytanie, czy spowodowane jest to niedostatecznym zainteresowaniem samych mieszkańców czy leży to w kwestii urzędników.
Zastanawiano się również nad najlepszym sposobem rozdysponowania pieniędzyi. Czy powinny być to małe kwoty, których zagospodarowaniem zająć się powinny okręgi? Czy obecny podział na okręgi ma sens? Czy nie bardziej zasadne byłby podział miasta na obszary, które łączy jakaś sprawa, co stanowiłoby bardziej naturalne zróżnicowanie.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych zagadnień było: dlaczego w budżecie miasta nie ma teraz pieniędzy? Spowodowane jest to m.in. dużymi inwestycjami oraz wysokimi kosztami ich utrzymania. Sopot z założenia ma stać się miastem jeszcze bardziej atrakcyjnym turystycznie, co odbywa się kosztem obecnych mieszkańców. Miejsce, choć zyskuje na popularności określonej grupy docelowej, nie stanowi najlepszego miejsca do życia. Inne przyczyny takiego stanu rzeczy to, według uczestników spotkania, nieadekwatność wydatków do prognoz oraz brak odpowiedniej nad nimi kontroli (dokumentacji, analiz).
Działalność polityków,prezydenta i radnych, jest jawna, ale nie budzi jeszcze dużego zainteresowania większości mieszkańców miasta. Również same podejmowane przez nich działania, jak i kolejne inwestycje, są podawane do wiadomości publicznej, ale dość często nie spotykają się z odzewem. Ich obserwowanie staje się sposobem na sprawdzenie efektywności ich pracy, wywiązywania się z zobowiązań wyborczych.
Jakie są perspektywy rozwoju Sopotu? Czy potrzebna jest odpowiednia strategia czy też większa decyzyjność mieszkańców? Jedną z form zwiększenia świadomości mogą być np. cyklicznie spotkania, które mają zmobilizować do większej aktywności obywatelskiej zarówno mieszkańców , jak i radnych.
Spotkanie było zorganizowane przez Sopocką Inicjatywę Obywatelską, a udział w nim wzięli m.in. radni Grażyna Czajkowska i Piotr Meller.
Sopocka Inicjatywa Rozwojowa to grupa kilkunastu mieszkańców Sopotu, która działa na rzecz tego, by mieszkańcy mogli współdecydować o sprawach miasta oraz by realizować różnego rodzaju ekologiczne projekty, czyli, ogólnie rzecz ujmując, na rzecz zrównoważonego rozwoju. Sopocka Inicjatywa powstała w listopadzie 2008 roku, a jej inicjatorami są Marcin Gerwin i Maja Grabkowska.
Szkoda, że mimo wcześniej wyrażonej zgody przez Organizatorów, nie mogliśmy nagrać spotkania, by pokazać je innym, w tym gdynianom, którzy są bardzo daleko od budżetu partycypacyjnego.