1 marca w Filii nr 1 Miejskiej Biblioteki na Obłużu spotkali się miłośnicy historii Gdyni, by dowiedzieć się więcej na temat przemilczanych kart historii tego miasta. Frekwencja i żywe zainteresowanie tematem zaskoczyły organizatorów. W spotkaniu wzięli udział: Dariusz Małszycki (kierownik Działu Dokumentacji Historii Miasta i Portu Muzeum Miasta Gdyni), Marcin Szerle (adiunkt w Dziale Naukowo-Edukacyjnym Muzeum Miasta Gdyni) oraz dziennikarz i historyk Bartosz Gondek.
http://www.youtube.com/watch?v=Gs8XBaMXKaY
Gdyńskie dzielnice biedy Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Prelekcje były wzbogacone pokazem zdjęć, map i opowieściami o losach poszczególnych rodzin i osób. Relacje mieszkańców stanowią bardzo ciekawy rozdział w historii miasta, pokazują jej nieznaną i bardzo "ludzką stroną". Materiały zebrane przez organizatorów (m.in. Katarzynę Kuleszę) są unikatowe, pokazują rozwój tych terenów, choć nie da się ukryć, że ich niechlubna sława ciągle trwa. Swoimi zbiorami podzieliło się Muzeum Miasta Gdyni, zapis tamtych dni utrwalili pisarze, a sporo informacji można było uzyskać również od... Stacji Epidemiologicznej. Niewiele jest bowiem oficjalnych dokumentów dotyczących początków tych „egzotycznych" dzielnic, tym bardziej warto docenić pracę badaczy tematu i ciekawy sposób przybliżenia tych zagadnień. Miejsce spotkania też miało duże znaczenie. Odbywało się na terenach dawnej „Starej Warszawy".
Foto: Katarzyna Kulesza
Gdynia od momentu swojego powstania miała być „miastem spełniającym marzenia". Niosła ze sobą wiele nadziei. Z propagandowego punktu widzenia przez pewien czas nie było miejsca na mówienie o jej ciemnych stronach, takich jak slumsy, które licznie powstawały w różnych częściach „miasta marzeń". Nosiły one „dumne nazwy", jak „Budapeszt", „Stara Warszawa", „Chińska dzielnica",nawiązując do różnych światowych metropolii. Nazewnictwo było też rodzajem żartu z sytuacji. Te miejsca były zamieszkane m.in. przez ludzi wracających z zagranicy i osoby z Polski szukające lepszego życia. „Domy" budowane były własnym sumptem, a warunki sanitarne pozostawiały wiele do życzenia. Przekrój ludności jest równie „ciekawy", bo zdarzało się, że obok tzw. „dobrych domów", mieszkały „społeczne niziny". Większość budynków była budowana nielegalnie, a schronieniem bywały też np. rury kanalizacyjne. Z czasem mieszkańcy zostali wysiedleni w inne regiony np. na Witomino, bo władze nie mogły sobie pozwolić na to, by centrum miasta było tak mało reprezentacyjne.
„Gdyńskie dzielnice biedy" to niezwykła okazja, by spojrzeć na Gdynię nieco inaczej, poznać ją jako miasto kontrastów, ponieważ z modernistyczną nowoczesnością współistniało ubóstwo, które obecnie znamy z relacji dotyczących Trzeciego Świata. To również możliwość poznania codziennego życia ówczesnych ludzi, co sprawia, że historia staje się czymś żywym, a nie tylko akademickim zapisem.
Foto: Ernest Raulin, ze zbiorów Muzeum Miasta Gdyni/ na zdjęciu: Chińska dzielnica w pobliżu portu, 1930r.
Dzielnice biedy w Gdyni:
Stara Warszawa (Obłuże, okolice okolicy ul. Cechowej, Frezerów i Unruga)
Drewniana Warszawa (Mały Kack, nad rzeką Kacza obok torów kolejowych)
Pekin (granicy Leszczynek i Grabówka)
Meksyk (okolice dworca Chylonia SKM, na lewo od ul. Puckiej)
Budapeszt (ul. Śląskaj, Warszawska, Witomińska)
Dzielnica Chińska (ul.Portowa, św.Piotra, Żeromskiego)
Gdyńskie dzielnice biedy (w ramach cyklu Niezwykłe gdyńskie historie), Filia nr 1 Miejskiej Biblioteki Publicznej na Obłużu, 01.03.2012