Po wielu latach wydarzenia Grudnia 1970 roku doczekały się swojej fabularnej ekranizacji. Obecnie film ten po kinowej emisji ma swoją premierę w wersji dvd. Obraz w reżyserii Antoniego Krauze, wg scenariusza Mirosława Piepki i Michała Pruskiego - „Czarny Czwartek . Janek Wiśniewski padł” zdobywa uznanie międzynarodowe. Dowodem na to chociażby nagrody, tj. Nagroda Publiczności za najlepszy film XIX Festiwalu Polskich Filmów w Seattle, Nagroda Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych „FIPRESCI” podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Montrealu. Historia wydarzeń grudniowych jest mi bliska, gdyż urodziłem się 16 grudnia, niejednokrotnie przechodziłem mostem nad stacją Gdynia – Stocznia. W filmie nie mogło zabraknąć legendarnej piosenki „...chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni...” Ba! Jestem z Chyloni. Jednak co najważniejsze, nie mogło zabraknąć w filmie celnika z roku 1970, którego odegrałem. Jest to w efekcie bardzo krótkie czasowo ujęcie, jednak dla wprawnego oka mundur (patki, czapka celnicza i torba) zauważalne. Odegrałem po prostu rolę swojego ojca celnika, który jak i pracownicy różnych zawodów w owym czasie wraz z nimi zmierzał do pracy. Nalegałem na to, aby w tym filmie był celnik, albowiem jest to pozytywny akcent, podnoszący prestiż naszego zawodu. Udało mi się. Celnicy tego dnia nie stali po stronie milicji …. zmierzali razem z pracownikami stoczniowymi i portowymi do pracy. Ich też mogła dosięgnąć śmiercionośna kula. Scena w której występuje celnik to ta na krótko przed zabiciem na peronie głównego bohatera , czyli dokładnie wtedy kiedy otwierają się drzwi pociągu i rozlegają strzały. Najbardziej widoczna w filmie jest torba celnicza, która pamięta jeszcze lata 50. XX wieku. Kto wie, może kiedyś oddam ją na jakąś dobroczynną aukcję ? Na planie zdjęciowym generalnie spędziłem dwie pracowite noce, mój ojciec dokładnie opowiedział mi przebieg wydarzeń i pomagał przy doborze ubrania... niestety, nie dożył premiery filmu. Jemu to poświęcam tę moją krótką chwilę na ekranie... Ja w tym filmie to ON.
Na zdjęciu: Zygmunt Meller Senior, ojciec autora z charakterystyczną torbą celnika. Zdjęcie z archiwum rodzinnego.