Jak na szybko oceniłby Pan sparing?
- To był kolejny sparing grany przez nas na zmęczeniu. Próbowaliśmy robić jak najmniej błędów, takie były założenia trenera. Było też parę innych założeń, żeby grać zagrywką w daną strefę, wykonywaliśmy to raz lepiej raz gorzej. A sam wynik? Myślę, że nie jest najważniejszy. Ważne, że pograliśmy sobie długo i potrenowaliśmy.
Jak z Waszą komunikacją i zgraniem się na boisku?
- Sporo zawodników jest nowych, więc z komunikacją cały czas się docieramy. Mam nadzieję, że już pod koniec sezonu będziemy dogadywać się już w 100 procentach.
Gra Pan w Treflu już kolejny sezon. Jak na przełomie tych lat zmieniało się oblicze Trefla?
- Z roku na rok jest coraz lepiej organizacyjnie. Pan prezes się stara, kierownik, trenerzy, którzy co fakt się zmieniają, ale z roku na rok jest coraz lepiej to wygląda. Mam nadzieję, że już w przyszłym sezonie będziemy walczyć o najwyższe cele.
Co sądzi Pan o zamknięciu PlusLigi?
- Są tego plusy i minusy. Uważam, że może to trochę stracić na widowisku, szczególnie tych meczów na dole tabeli, ale myślę, że my jesteśmy profesjonalistami i każdy będzie chciał gać do końca nawet, jeśli to będzie mecz o ósme miejsce.
Czego powinno się życzyć na nowy sezon Panu, jako zawodnikowi?
- Przede wszystkim zdrowia i dobrego bloku.
Autor: Agnieszka Wencel (VolleyLife.pl)