Po piętnastu minutach rozgrzewki, piłkarze rozstawili się na boisku zgodnie ze wskazówkami Petra Nemca i było jasne, że arkowcy przystąpią do ćwiczeń taktycznych związanych z sobotnim starciem. Przećwiczono kilka wariantów wyprowadzania piłki z własnej strefy obronnej, a przy okazji zawodnicy mogli się wykazać dokładnością podań, panowaniem nad piłką i skutecznością, bo ostatni element stanowiło wykończenie akcji strzałem.
Ostatni kwadrans treningu piłkarze spędzili na ćwiczeniu… wyrzutów piłki z autu. Niezwykle rzadko można spotkać się z pracą nad tym elementem, choć jest to przecież stały punkt każdego meczu piłkarskiego. Ćwiczenia przyjęły formę rywalizacji pomiędzy piłkarzami, polegającej na przerzucaniu bramki, a po zaliczeniu próby oddalaniu się od niej o ok. metr. Kibice Arki doskonale wiedzą, który z zawodników mógłby być faworytem w tym konkursie, bo już nie raz potrafił zaimponować dalekim wyrzutem futbolówki zza linii bocznej. Wojciech Wilczyński, bo o nim mowa, zgodnie z przewidywaniami nie dał szans swoim kolegom i skuteczne próby oddawał nawet z odległości ponad 35 metrów! Najdłużej kroku „Wilczkowi” dotrzymywał Jakub Kowalski, ale ostatecznie nawet on musiał uznać wyższość swojego kolegi. Jakość rzutów oddawanych przez Wojtka pozwala przypuszczać, że na pełnej świeżości byłby on w stanie przerzucić piłkę nad poprzeczką bramki nawet z okolic koła środkowego boiska!
Dziś jedynymi ćwiczącymi indywidualnie piłkarzami byli Sławomir Mazurkiewicz i Bartosz Flis.Marcin Radzewicz, który jeszcze wczoraj ulgowo potraktował popołudniowy trening, dziś już uczestniczył w normalnych zajęciach z zespołem. Dodajmy, że w treningach od początku tygodnia uczestniczą także młodzi Mateusz Szwoch, Fabian Słowiński i Damian Rysiewski, którzy wciąż oczekują na debiut w meczu ligowym. Do zespołu dołączył także Michał Szromnik, który do wczoraj przebywał na zgrupowaniu kadry U-19. Zabrakło natomiast Patryka Aleksandrowicza, z którego usług zrezygnował Petr Nemec.