Niektóre dzieci z podwórka mówiły do niej: "My się z tobą nie bawimy, bo ty nie chodzisz do kościoła". Wiele lat później "prawdziwi katolicy" zmusili ją do demontażu instalacji "Pasja".Paragraf zawierający sformułowanie o "obrazie uczuć religijnych innych osób, znieważeniu publicznym przedmiotu czci religijnej" stał się pretekstem i podstawą prawną, by sprawa trafiła do sądu. Po ośmiu latach, 11.03.2011, artystka został uznana przez sąd za niewinną.
Foto: Marek Frankowski
W miniony piątek, w Gdańskiej Galerii Miejskiej ta sama artystka otworzyła wystawę „Miasto Zdarzenie Re-Konstrukcja Przemocy". Dorota Nieznalska, identyfikowana z nurtem sztuki krytycznej, przedstawiła zarówno prace wideo jak i obiekty. Była to jej pierwsza „indywidualna wypowiedź” po 10 latach. Wygrywając zeszłoroczne biennale „Tożsamość Miejsca”, które odbyło się w Gdańsku, uzyskała możliwość, by poświęcić rok na przygotowywanie tej wystawy. Wszystkie prace znajdujące się na wystawie dotyczą znaków, z którymi związane jest miasto. Wszystkie dotyczą również tematu przemocy.
Słowo wprowadzające na wernisażu wygłosiła kuratorka Iwona Bigos, która mówiła, że przemoc nie jest tylko sprawą przeszłą. Przymus dotyczy także teraźniejszości. Kuratorka w kilku słowach ujęła kwestie symboliki, jaką posłużyła się Nieznalska. Koronę cierniową i swastykę zdefiniowała jako symbol braku tolerancji. Brak akceptacji oraz szacunku dla inności zinterpretowała jako powód do zastosowania przemocy.
Foto: Marek Frankowski
Wernisaż zgromadził wiele osób, które nie mieszcząc się w budynku galerii, zajeły przestrzeń ulicy Powróźniczej. Przez wysokie okna galeii widoczne były niektóre z prac autorki: monumentalna Re-konstrukcja z dnia 16.12.1981 oraz obiekt Kultura w polu widzenia! cz. 1 (Nec temere Nec timide / Bez strachu ale z rozwagą). Dlaczego artystka podjęła się "re-konstrukcji" w perspektywie swojego miasta? Podjęła się zbudowania bramy w mieście, w którym jej projekty trafiają na "urzędniczy mur"?
-Bo chcę odtworzyć bramę z tamtego, konkretnego dnia, zdewastowaną przez czołg, w skali 1:1 - mówiła. Prowadząc pracę badawczą Nieznalska odkryła, że obecna brama historyczna to również rekonstrucja. Obwieszona biało-czerwonymi sztucznymi kwiatami, portretami papieża czy Matki Boskiej, jest jedynie "formą odtworzoną". Brama uważana za oryginał jest falsyfikatem-mitem. Mimo wszystko funkcjonuje jako symbol, którego wymowa wydaje się być jednoznaczna.
Foto: Marek Frankowski
Wśród obiektów znajdujących się na wystawie, jest Brunatna Księga, która mimo estetycznej, atrakcyjnej oprawy, obrazuje ciemny kawałek polskiej historii. W katalogu znalazły się również wideo Jewellery cz. I, 2010 Jewellery II, gdzie pojawiają się symbole swastyki i korony cierniowej, przyozdobione kryształkami Svaroskiego. Znaki, które przybierając nową formę, próbują zmienić negatywne konotacje.
Wystawa Niezlaskiej po raz kolejny wraca do tematów "rzeczywistości katolickiej", tym razem zestawiając je z przemocą wpisaną w historię tysiącletniego Gdańska. Prace łączy próba wywołania u odbiorców refleksjii. Swoimi pracami artystka demitologizuje "tolerancyjną" Polskę.
Foto: Marek Frankowski
Żyjąc pośród milionów znaków powinniśmy w swoich interpretacjach opuszczać schematy zarówno myślenia jak i postrzegania. Nieznalska pracami stara się przekonać, że nasza uwaga powinna być skoncentrowana na szczegółach codzienności w kontekście rzeczywistości.
http://www.youtube.com/watch?v=M_9hXezXTMQ
Dorota Nieznalska, Miasto Zdarzenie Re-Konstrukcja Przemocy Jeżeli masz problem z "odpaleniem" filmu, kliknij tutaj.
Foto: Marek Frankowski
Foto: Marek Frankowski
Foto: Marek Frankowski
Foto: Marek Frankowski