Aleksy Alosza Awdiejew do Polski przyjechał jako stypendysta Radia Moskiewskiego. Niewielu wie, że ten twórca studiował filologię polską i po jej ukończeniu pozostał na uniwersytecie jako pracownik naukowy. Od połowy lat 70. Awdiejew związany jest z "Piwnicą Pod Baranami". Występował z Kazimierzem Adamczykiem oraz Michałem Kaniewskim śpiewając: romanse rosyjskie i cygańskie, okraszone humorem piosenki odeskie i żydowskie. W latach 1977-1980 współpracował jako pianista z krakowskimi zespołami jazzowymi Beale Street Band i Playing Family. Choć tyle lat mieszka w kraju nad Wisłą, dopiero 10 lat temu uzyskał obywatelstwo polskie. Artysta rosyjskie anegdoty opowiada po polsku, a śpiewa je po rosyjsku. Mimo licznych występów, twórca nie zaniedbał też swojej pracy naukowej. Obecnie pracuje na stanowisku profesora w Instytucie Rosji i Europy Wschodniej na Wydziale Studiów Politycznych i Międzynarodowych UJ, zajmuje się gramatyka komunikacyjną oraz funkcjonowaniem języka w środkach masowego przekazu!
Foto Agata Rutkowska
Od 1990 r. występuje w trio gitarowym z muzykami jazzowymi: Kazimierzem Adamczykiem i Markiem Piątkiem. Alosza, jak sam mówi w wywiadach łączy w swojej muzyce rosyjskość, cygańskość i swing. Właśnie w takim, pełnym składzie panowie pojawili się w sopockim Pick&Rollu, gdzie przez dwie godziny grali, śpiewali i prowadzili „dialog sceniczny” czyli sprytnie przemyślane rozmowy, będące wprowadzeniami do poszczególnych utworów. Podczas koncertu Alosza mówił po polsku, śpiewał po rosyjsku z jednym wyjątkiem: romans, który sam przetłumaczył na język polski, zaśpiewał w języku polskim. Zaznaczył jednak, że utwór nie brzmi tak dobrze jak oryginał.
Foto: Agata Rutkowska
Repertuar podczas spektaklu był różnorodny: począwszy od żydowskich piosenek z Odessy (której Alosza poświęcił zresztą sporą część swojego występu), przez gruzińską pieśń Suliko, skończywszy na Modlitwie Bułata Okudżawy. Awdiejew nie pominął Podmoskovnyje viecziera czy Brodiaga – które publiczność śpiewała razem z artystą, zgodnie z jego koncertową ideą – Komunizm – nie, nostalgia – tak! U wielu język rosyjski wbrez pozorom przywołuje jednak miłe wspomienia. Podobnie jak dowcipy o Odessie czy słowiańskim piciu niezrozumiałym dla pozostałych narodów.
Alosza Awdiejew-Moja Odessa. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Alosza Awdiejew@Pick&Roll Club, 12.07.2011