Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Odszedł patriarcha Wileńszczyzny

Opublikowano: 16.06.2011r.

W Mejszagole zmarł 7 czerwca br. ks. prałat Józef Obremski. Przeżył 105 lat, jedenaście zmian ustrojów politycznych, niejednokrotnie cudem uchodząc przed karą śmierci. Był żywą legendą i niekwestionowanym autorytetem moralnym wśród Polaków na Wileńszczyźnie. Bronił polskości, przekazywał wiarę i zdecydował się pozostać na Litwie w najtrudniejszych czasach komunizmu, by służyć właśnie tam ludowi Bożemu.

 

 

 

 

 

Ksiądz prałat Józef Obrembski był najstarszym kapłanem na Litwie, a może nawet w całej Europie i świecie. Wydawało się, że jest wietrzny. 19 marca br. w dniu swoich 105. urodzin i jednocześnie imienin – jeszcze przyjmował gości. W niedzielę 12 czerwca br. w uroczystość Zesłania Ducha Świętego miał obchodzić 79 rocznicę święceń kapłańskich, które przyjął z rąk Arbp. Romualda Jałbrzykowskiego w kościele akademickim w Wilnie.

tutaj

Krótki film pt. Ostatnie rekolekcje Prałata.... Jeżeli masz problem z odpaleniem filmu, kliknij tutaj.

Ks. Józef Obrembski pochodził z Ziemi Łomżyńskiej. Do Wilna przybył w roku 1925 na studia w seminarium duchownym i na Uniwersytecie Stefana Batorego. Po otrzymaniu święceń kapłańskich pracę duszpasterską rozpoczął jako wikariusz w parafii Turgiele koło Wilna. Od 1950 r. pełnił obowiązki proboszcza w Mejszagole, gdzie mieszkał aż do śmierci.

Przed wojną zasłynął nie tylko jako duszpasterz, ale i niezwykle aktywny społecznik. W czasie wojny był aresztowany. Z rąk gestapo wyrwał go niemiecki oficer o nazwisku Eiberg, z pochodzenia Austriak, katolik, który w pobliskim majątku pilnował sowieckich jeńców. To on poręczył za księdza, sam ryzykując życiem.

Ksiądz prałat kierował się duchem prawdy, miłości i pokoju. Nigdy nie poszedł na współpracę z komunistami. Swą posługę pełnił cicho, skutecznie i z wielkim poczuciem godności, przez co zaskarbił szacunek szerokich rzesz wiernych. Swoim trwaniem przy najwyższych wartościach, otwartością na potrzeby duchowe i materialne bliźnich w czasach trudnych był znakiem, że można i trzeba wytrwać przy Bogu.

W ostatnim okresie doczekał się wizyt wielu dostojników kościelnych i państwowych. Bywali tu niejednokrotnie nuncjusze apostolscy, prymasi Polski, biskupi z różnych krajów, prezydenci Polski i Litwy. Tzw. „pałacyk”, czyli skromna wiejska chata, stał otworem dla licznych grup pielgrzymkowych, jak i pojedynczych podróżnych.

Sam dobrze poznałem tą gościnność i wielkie serce tego kapłana na początku lat 90-tych ub. wieku, kiedy za każdym swoim pobytem na Wileńszczyźnie, przywoziłem do niego znajomych z Macierzy, aby właśnie tam od niego i jego parafian, uczyli się polskiego patriotyzmu, umiłowania Boga i Ojczyzny.

Jego śmierć wywołała szeroki oddźwięk nie tylko na Wileńszczyźnie, której był niekwestionowanym patriarchą, ale też w Macierzy i w różnych krajach powstałych po rozpadzie byłego Związku Sowieckiego. Podczas pogrzebu w ubiegły piątek 10 czerwca br. w Mejszagole modliły się rzesze wiernych, kapłanów, biskupów, a wśród nich eurodeputowani i posłowie z Polski i Litwy oraz wielu innych oficjalnych gości. Ciało prałata spoczęło na cmentarzyku przy kościele, w którym przepracował ostatnie 60 lat.

Łączmy się we wspólnym bólu i modlitwie, by nie tylko Wileńszczyzna, ale i cały Kościół uznał wielkość tego skromnego Sługi Bożego, który już za życia stał się Patronem Ziemi Wileńskiej.

Więcej o ks. Prałacie Józefie Obrembskim, patrz tutaj.

tutaj

Film z uroczystości pożegnania ks. Prałata. Jeżeli masz problem z odpaleniem filmu, kliknij tutaj.




Autor

obrazek

Mariusz A. Roman
(ostatnie artykuły autora)

Urodzony w 1969 roku, politolog, specjalizujący się w samorządzie terytorialnym, ukończył również studia podyplomowe na kierunku zarządzania i przedsiębiorczości. Przywiązany do tradycyjnych wartości katolickich.