1 – 5 czerwca 2011
Kino Kameralne, ul. Długa 57
bilety: 12 zł (normalny), 10 zł (ulgowy)
karnety: 3 seanse 25 zł, całość 70 zł
Bilety i karnety do kupienia w kasie kina. Karnety w przedsprzedaży na stronie.
Festiwal Filmów Afrykańskich "AfryKamera 2011", jedyny w obszarze Europy Środkowo-Wschodniej festiwal prezentujący afrykański wkład w rozwój światowej kinematografii, organizowany jest raz do roku w Warszawie, przy czym mniejsze odsłony wydarzenia odbywają się w 5 innych miastach w Polsce.
Festiwal zapoczątkowano w 2006 roku wspólnie z Ambasadą Republiki Południowej Afryki przy ogromnym wsparciu byłej ambasador tego kraju w Warszawie, Febe Potgieter Gqubule. Kolejne edycje AfryKamery były niezwykle dobrze przyjęte w polskich mediach, a w 2007 roku AfryKamera uzyskała nominację Nocnych Marków Aktivista za najlepsze wydarzenie roku. W latach 2006-2010 w festiwalu uczestniczyli m.in. goście (reżyserzy i twórcy) z Angoli, Mozambiku, RPA, Burkina Faso, Nigerii, Wielkiej Brytanii, Francji, Mauritiusu, Algierii, Rwandy. Łącznie w tym okresie pokazano ponad 150 filmów afrykańskich z całego kontynentu...
Celem Festiwalu jest przybliżanie największych osiągnięć Afryki w zakresie kina, co pozwala na bieżące obserwowanie rozwoju kontynentu w tym sektorze oraz przełamywaniu nieprawdziwego stereotypu, że Afryka jest kinową pustynią. Dotyczy to nie tylko dorobku ostatnich kilku lat, również przybliżaniu nieznanej, a wielce wartościowej twórczości klasyków tego regionu. Dodatkowo dążymy do przybliżania znajomości specyfiki kinematograficznej regionów afrykańskich oraz do przedstawienia i rozjaśniania jak lokalne różnice kulturowe potrafią znacząco wpływać na język kinowy i specyfikę twórczości.
Afrykamera 2011.Jeśli masz kłopoty z "odpaleniem" filmu, wejdź tutaj
Program festiwalu:
01.06 (środa)
12.30 – Africa United, reż. Debs Gardner Paterson 88 min.
18.25 – Atleta, reż. Rasselas Lakew, Davey Frankel 93 min.
20.15 – Czekając na Pasoliniego, reż. Daoud Aoulad Syad 98 min.
02.06 (czwartek)
18.30 – POKAZ BEZPŁATNY: Spotyka góra swój cień, reż. Alexander Kleider, Daniela Michel 52 min.
19.30 – Marzenie Elibidi, reż. Kamau Wa Ndung’u, Nick Reding 75 min.
21.00 – Surfując w Soweto, reż. Sara Blecher 81 min.
03.06 (piątek)
18.00 – Historia Kafiego oraz Nubijskie rozmowy, reż. Arthur Howes 109 min.
20.00 – Figurka, reż. Kunye Afolayan 120 min.
04.06 (sobota)
18.00 – Algierska podróż, reż. Abdelkrim Bahloul 97 min.
19.45 – Inale, reż. Jeta Amata 120 min.
05.06 (niedziela)
18.00 – Kuduro – wojny uliczne, reż. Henrique Narcisse ‚Dito’ 90 min.
19.45 – Pocztówki znad Oceanu Indyjskiego, reż. różni 101 min.
Więcej informacji o festiwalowych filmach.
Przemek Stępień, dyrektor festiwalu:
Tegoroczny festiwal jest w dużej mierze współtworzony przez samych widzów. Konsekwentnie przyjmowaliśmy ich sugestie oraz obserwowaliśmy ich upodobania dotyczące zarówno wyboru seansów, jak i reakcji na nasze propozycje filmowe, podczas poprzednich edycji AfryKamery. Postanowiliśmy odnieść się do dwóch głównych uwag.
Po pierwsze zwracano uwagę na zbyt małą ilość filmów pokazujących Afrykę w pozytywnym świetle przy nadmiarze obrazów przytłaczających problemami kontynentu. Dlatego tegoroczny festiwal odbywa się pod hasłem "Duma Afryki". Uznaliśmy, że wystarczy już przedstawiania kontynentu wyłącznie w negatywnym świetle, i zrobiliśmy wszystko, by zaprezentować filmy pokazujące osiągnięcia i sukcesy Afryki i Afrykańczyków, ważne postaci z historii Afryki oraz jej pozytywne oblicze wypełnione niedocenionymi bohaterami. AfryKamera kładzie większy niż zwykle nacisk na aspekt historyczny, który pozwala pokazać dumę i siłę mieszkańców kontynentu, a wśród nich znajdą się Monica Wangu Wamwere, Abele Bikila, Ahmed Baba czy Sotigui Kouyaté.
Po drugie, przy każdej kolejnej edycji AfryKamery zachęcano nas, żeby podjąć ryzyko i zaprezentować produkcje afrykańskiego mainstreamu, czyli przede wszystkim powstające w nigeryjskim zagłębiu filmowym melodramaty, horrory czy sensacje. Nollywood, jako fenomen na skalę kontynentu i dynamicznie rozprzestrzeniający się nie tylko w Afryce przemysł filmowy, wzbudza coraz większe zaciekawienie w Polsce. Nowa generacja twórców filmowych odrzuca niskobudżetowe produkcje robione w trzy tygodnie, ale, zachowując estetykę i tematykę, zwraca się bardziej ku jakości niż ilości, podobnie jak było w przypadku indyjskiego Bollywood. Poza nigeryjskim mainstreamem jak "Inale" - musical, który kosztował milion dolarów, czy "Figurka", - nigeryjski horror w czystej postaci, pokażemy nieco zawadiacki melodramat z Ghany "Elmina" oraz niskobudżetowy przebój kasowy DVD z Angoli "Kuduro - wojny uliczne".
Z wielkim zaciekawieniem będziemy obserwować reakcję polskich widzów na tą całkowicie odmienną i nową kulturę kinematograficzną.