Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Adam Kamiński
(ostatnie artykuły autora)

Adam Kamiński - prozaik, dramaturg, krytyk literacki, ur. 1978, mieszka w Gdyni. Współpracuje z kilkoma czasopismami lit...

Spóźniony pościg

Opublikowano: 10.04.2011r.

Na tarczy wracają z Grudziądza żużlowcy LOTOS Wybrzeża. Po zaciętym meczu ulegli miejscowemu GTŻ 43:47. Do końcowego triumfu zabrakło przede wszystkim punktów Mikaela Maxa. Doświadczony Szwed, uznawany za lidera drużyny, w dwóch swoich biegach nie zdołał pokonać żadnego z rywali.

 

 

 

 

Gospodarze dzisiejszego spotkania prowadzenie objęli już po inauguracyjnym wyścigu. Pierwsze miejsce zajął fenomenalny dziś Davey Watt. Za jego plecami zameldował się Thomas H. Jonasson. Nadzieje licznie przybyłych kibiców z Gdańska odżyły chwilę później. Zwycięzcą biegu młodzieżowego okazał się bowiem Damian Sperz. Jednak w trzeciej gonitwie nasza drużyna poniosła kolejne straty. Dawid Stachyra został wykluczony za dotknięcie taśmy, a Paweł Hlib jedynie rozdzielił grudziądzką parę Chrzanowski - King.

Zawodnicy LOTOS Wybrzeża w pierwszej fazie meczu mieli wyraźne problemy z dopasowaniem sprzętu do warunków torowych. Po siedmiu biegach GTŻ prowadził już 27:15. To właśnie w tej części zawodów swoje jedyne „zero” zaliczył najskuteczniejszy dziś w barwach naszej drużyny Magnus Zetterström.
Kolejna seria startów rozpoczęła się podwójnym zwycięstwem LOTOS Wybrzeża. Wspomniani już Zetterström i Jonasson zostawili za plecami niepokonanego do tej pory Krzysztofa Buczkowskiego. Radość w gdańskim obozie nie trwała długo. Po biegu dziewiątym, za sprawą pary Watt – Ruud, miejscowi znów odskoczyli na dystans dziesięciu „oczek”.W kolejnym wyścigu oglądaliśmy jedną z nielicznych dziś mijanek na twardym grudziądzkim torze. Zaciekle broniący się przed Tomaszem Chrzanowskim Damian Sperz ostatecznie na ostatnim okrążeniu musiał uznać wyższość bardziej doświadczonego rywala.

Przed biegami nominowanymi nasza drużyna ponownie traciła tylko osiem punktów do rywali. W dwunastym wyścigu Dawid Stachyra i Magnus Zetterström pokonali podwójnie najsłabszą dziś parę gospodarzy Ruud - King. Wciąż zatem w zasięgu gdańszczan pozostawał remis. Nadzieja ostatecznie upadła po wyścigu czternastym. Co prawda defekt na starcie zanotował Buczkowski, ale ani Damian Sperz, ani Dawid Stachyra nie byli w stanie pokonać Andrieja Kudriaszowa. W ostatniej odsłonie miłą niespodziankę gorąco dopingującym przez cały mecz fanom czerwono-biało-niebieskich sprawili nasi szwedzcy liderzy zostawiając w pokonanym polu niezwyciężonego do tej pory Watta i równie skutecznego Tomasza Chrzanowskiego.

Teraz przed naszą drużyną chwila przerwy. Szansa na pierwsze ligowe punkty pojawi się za dwa tygodnie, w lany poniedziałek. Tego dnia, na własnym torze podejmiemy Orła Łódź. Początek zawodów zaplanowano na godz. 16.


Za: Lotos Gdańsk