Jeśli nie z Rumią, to z kim? - to pytanie zadawali sobie fani dąbrowskiej drużyny, zatroskani a aktualną formę ich drużyny i jej pozycję w tabeli. Dla zespołu Waldemara Kawki zwycięstwo w meczu z beniaminkiem ligi miało być osłodą niezbyt udanego startu sezonu 2010/11 i jednocześnie dobrym zwiastunem przyszłorocznych rozgrywek. Po meczu bez historii dąbrowianki przełamały passę porażek i bezproblemowo pokonały beniaminka z Rumii 3:0.
Pierwsze piłki spotkania kierowane były do Joanny Szczurek - ze zmiennym skutkiem; jednak zdobyte przez rumianki punkty były marnotrawione przez autowe ataki (5:2). Początki spotkań nie są domeną drużyny z Dąbrowy, jednak tym razem podopieczne Waldemara Kawki szybko znalazły właściwy rytm gry i bezlitośnie (rękami Matei Ikić i Małgorzaty Lis) punktowały przyjezdne. Debiutująca w barwach nadmorskiego klubu Kubanka Martinez Adlun Mayrelis prezentowała się najlepiej ze swoich koleżanek, ale to i tak nie wystarczyło na dobrze grające gospodynie. Najbardziej emocjonującym fragmentem tego seta była... dyskusja nad słusznością przyznania punktu przyjezdnym przy stanie 12:7 (domniemany atak Agaty Pury po antence), po której sędzia nakazał powtórzyć akcję. Alicja Leszczyńska zaskakiwała coraz to wymyślniejszymi kombinacjami w rozegraniu, a blok Hudima - Pykosz funkcjonował sprawnie i to wystarczyło do zniwelowania przewagi (14:10). Do tego tuż przed drugą przerwą techniczną dąbrowskim atakującym rozregulowały się celowniki, jednak złą passę przerwała "gwoździem" Pura (16:13). Opór dzielnych siatkarek znad morza nie słabł, które raz po raz skutecznie zatrzymywały Ikić. Na nieszczęście dla fanó na Hali Centrum, ich ulubienice momentami zupełnie gubiły się w ataku - nawet kapitan zespołu Joanna Szczurek umiała zdobyć się tylko na delikatne plasy na drugą stronę. Gdy siatkarki Jerzego Skrobeckiego osiągnęły wynik remisowy (19:19) wydawało się, że to pobudzi faworytki spotkania do walki - i tak było w istocie; w nerwowej końcówce tej partii blokiem na Martinez wykazała się czeska środkowa Ivana Plchotova, a jej rodaczka Muhlsteinova zdobyła punkt bezpośredni z zagrywki. Dzieło dokończyła atomowym atakiem po bloku Szczurek (25:20)
Po pierwszych minutach drugiego seta wydawało się, że przyjezdnym starczyło sił tylko na pierwszą partię; rozgrywająca Leszczyńska potrafiła zaskoczyć rywalki swoją zagrywką (2:2), by zaraz potem zaskoczyć... Veronikę Hudimę fatalnym rozegraniem akcji. Agata Pura wraz z Małgorzatą Lis nie pozwalały przyjmującym rywalek na jakiekolwiek punkty, a ataki Matei Ikić były dla rumianek zbyt trudne do podbicia. Na dokładkę bez Martinez w zespole przyjezdnych nie funkcjonowało przyjęcie i właściwie jedyne emocje wzbudzał sędzia spotkania, który mylił się na niekorzyść zespołu z Dąbrowy. Wejście Agnieszki Starzyk - Bonach na parkiet nieco ożywiło grę jej zespołu, który powoli odrabiał straty do nieskutecznych w ataku i bloku dąbrowianek (12:11). W szeregu następujących po sobie długich wymian więcej szczęścia miały siatkarki beniaminka Plusligi Kobiet, jednak szesnasty punkt zdobyły gospodynie dzięki wyjątkowo skutecznej atakującej Purze. Siatkarki trenera Skrobeckiego nie odstępowały swoim rywalkom w żadnym elemencie siatkarskiego rzemiosła, co widać było po wyrównanej grze w drugiej połowie seta. Starzyk nie myliła się w obijaniu dąbrowskiego bloku, jednak pozostałe zawodniczki z Rumii nie potrafiły wystrzec się błędów. To wystarczyło w zupełności przeciętnie atakującemu MKS-owi z Dąbrowy do zwycięstwa w drugim secie, którego skończyła kiwką na trzeci metr Plchotova (25:18)
Dąbrowscy kibice liczyli na to, że trzeci partia będzie ostatnią - nie wskazywał jednak tego początek tej partii: przyjezdne obijały blok dąbrowianek, Pura nie miała litości w atakach z szóstej strefy, a Matea Ikić popisywała się coraz to mocniejszymi trafieniami w boczną linię boiska (7:6). Gdyby nie Małgorzata Lis, wynik mógłby być korzystny dla zawodniczek nadmorskiego klubu. Po pierwszej przerwie technicznej sytuacja wróciła do normalności - Leszczyńska swoimi rozegraniami nakręcała licznik punktowy rywalek, a Joanna Szczurek i Agata Pura były nie do zatrzymania dla siatkarek z Rumii. Wydawało się, ze przyjezdne straciły już pomysł na grę przeciw tak dobrego oponenta, co wykorzystywały skrzętnie ochoczo punktujące z zagrywki Plchotova i Muhlsteinova. Tylko libero Michalina Jagodzińska potrafiła podbijać piłki posyłane przez atakujące z Zagłębia Dąbrowskiego, a to było za mało, by zdobyć choćby szesnaście punktów. Atak ze środka Lis i koniec spotkania! Prezydent miasta Zbigniew Podraza pogratulował swoim ulubionym siatkarkom zwycięstwa, a Zagłębianki mogły spokojnie świętować sylwestra.
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Sandeco Wybrzeże TPS Rumia 3:0 (25:21, 25:18, 25:12)
Tauron MKS: Lucie Muhlsteinova, Agata Pura, Małgorzata Lis, Ivana Plchotova, Matea Ikić, Joanna Szczurek, Krystyna Strasz (libero)
EC Sandeco: Alicja Leszczyńska, Dorota Pykosz, Ewelina Toborek, Natalia Ziemcowa, Martinez Adlun Mayrelis, Veronika Hudima, Michalina Jagodzińska (libero) oraz Anna Brodacka, Ewelina Mikołajewska, Agnieszka Starzyk-Bonach
MVP: Agata Pura (Tauron MKS)
Sędziowie: Paweł Ignatowicz (pierwszy sędzia), Waldemar Kobienia
Widzów: 2000