Spotkanie miało miejsce 16 grudnia. "Człowiek rośnie po cichu", chciałoby się rzec - "słowa nie piśnie", zupełnie jak mysz... Ale czy tak jest naprawdę? Czy człowiek nie hałasuje nieustannie lub z byle powodu? Hałas, włączone odbiorniki telewizyjne, radiowe, odtwarzacze stacjonarne i przenośne MP3,4, CD, Walkmany i wiele innych... Warkot silników, urządzeń, towarzyszy nam bez przerwy. Nawet lodówka szemrze w nocy do snu... Istna "dźwiękomania" otacza nas wokoło tak ściśle, że aż trudno oderwać się od dźwięków. Autor wierszy poszukuje ciszy, odnajduje się w niej i wsłuchuje w nią. Ale czy jest cisza doskonała? Jeśli tak, to czy trwa długo? A jeśli nawet jest cicho, to często jakaś myśl lub refleksja toczy się po umyśle lub ciele. Nie zostaliśmy stworzeni do lub dla ciszy ale jest ona nam potrzebna. Jaki jest, więc kompromis obcowania z dźwiękami, odgłosami, „hałasem" i z ciszą? Na 224 stronach zbioru wierszy, począwszy od roku 1989 przez 20 lat, autor zarejestrował ciszę, jej wymiar i wymowę:
"[...] Daj nam Boże spokój - powiadał sprzedawca jarzyn
owijając w gazetę ogórki i koper
jakby nim chciał okadzić wojny [...]"
Ze scenek i scenerii wierszy, autor selekcjonuje dźwięki, oddziela, odsłania te najcichsze, najgłębsze tak często niedostrzegane, zagłuszone harmidrem codzienności:
"[...]Czasami
poprzestać na małym
aby ukochać
coś więcej [...]"
A w ciszy, wiele się dzieje i dziać może:
"W dostatku dojrzewa
także to
co go unicestwi -
A zostaje?
[...]
I to
że kiedy klęka grzesznik
chwieją się wagi
nie tylko w jego sercu"
Autor, po cichu wprowadza czytelnika do wnętrza wierszy, któremu pozostaje pobyć tam i spróbować odnaleźć swoją ciszę...
"Czasami"
Czasami
śnią mi się dziwne
jakby prorocze
sny
Potem
cały dzień chodzę
i oczekuję -
I nic
Widocznie
nie na tej ziemi
trzeba mi było
oczekiwać
"W księdze"
Mówią że było i trwa - zapisane w Księdze
ale wierność wybiera zazwyczaj to
co nie wróci Czasami tylko
chwieje się fraza życia
w dobrze uprawionym słowie
gdy rzeczy się rozpadają: stół szafa
podłoga - są jak ćmy krążące
w zimnym płomieniu - i nikną
esencje godzin sekund tygodni -
Dzieci siadają na progu
Otwierają piórnik Odsłaniają wnętrze
spraw zwykłych Matka
okopuje laki w ogródku Brzęczą muchy
nad stołem; Bóg na karcie nicości
pisze - całą swą rzeczywistością
Więcej wierszy dostępnych jest w zbiorze pod wspomnianym tytułem: „Człowiek rośnie po cichu" o numerze ISBN nr 9788373808539, wydawnictwa Bernardinum.
Uwaga! Lektura może wyciszyć...
Po czytaniu wierszy nastąpiła krótka dyskusja na temat potencjału słowa i znaczenia poezji, a następnie odbył się okolicznościowy konkurs na wiersz zimowy. Spośród zebranej publiczności wyłonili się uczestnicy. Jednosobowe Jury w postaci profesora oceniło utwory i przyznało nagrody. Nagrody - chyba z powodu zimowych warunków i wyższego niż zazwyczaj zapotrzebowania na kalorie - zostało natychmiast po wręczeniu podzielone i wspólnie skonsumowane. Nagrody składały się z czekoladowych Mikołajów, zestawu choinkowo-cukierniczego, numerów gdyńskiego kwartalnika artystycznego "Bliza" oraz butelki wyśmienitego wina ufundowanego przez Gospodarza Cafe - Jakuba Boczka.
Tak oto w przedświątecznej atmosferze upływało poetyckie spotkanie, zbliżając się niechybnie do końca zupełnie jak rok kalendarzowy - dosłownie i w przenośni.
Wigilię mam umówioną z kotem Literatem z ulicy Żeromskiego, z pewnością przemówimy ludzkim głosem i być może urządzimy sobie cichy wieczór poetycki...
W święta Bożego Narodzenia -
- owocnej ciszy
Stryszna Mysz życzy!
I Do siego Roku!