Za waszą i naszą klasę...czyli MWzWM*
Sfej-zbuczał świat w jesienną porę
- amfą go czuć – siarkowodorem...
Dziennikurestwo się rozplenia
jak krętek blady – kręci Ziemią.
Listopaduje – listopadzieje
wręcz blad`formiście parszywieje.
To SPA-łeczeństwo z głównym clownem
aromat mieć chce – masaż – saunę...
Dla dynamicznych dziewczyn, chłopców
- mieszkanko w apartamentowcu...
Za waszą i naszą klasę
niechaj mi jeszcze będzie wolno
rymnąć hymn w mp3 – pół-basem
wprost w net-nie zzipowaną – wolność...
Czy młodzi z wielkich miast chcą zmienić?
Coś...!? Nie! Bo już są ukształceni...
Jam nie z soli a ni z roli
...Jam z idoli...
Gdzie w beczce coli łyżka jadu -
- political correctness – gadu – gadu...
i znów od rana
Tadeologia stosowana...
Z partii do partii – z ławy w ławę
z idejką hecną wieść zabawę...
A kiedy głowy zechce tłum
Trybunał Stanu? Po co?...
Wronki...Sztum...
Za waszą i naszą klasę
śród hologramów znanych pysków
ot na pohybel łyknę czasem
bakterię satyr w twardym dysku.
Na chat`ach ta modlitwa lata:
O Panie! Uduś szwajcarskiego franka
bo jakem MWzWM* - to querwa (!)
- nigdy nie spłacę już mieszkanka.
MW z WM*- Młodzi Wykształceni z Wielkich Miast
***
Grafomańska ballada
W cafe, co się zwie „Metafora”
Gdzie disco, pogo itp. tańce…
Zakochał się wybitny grafoman
W prawdziwej grafomance.
Ona mu z kosza – „złotą malinę”
A on jej – z „oscarów” – wianek...
Ona-ż – to Muza jest – grafomanka.
On- Muz – to jej – grafomanek.
Impotenci są płodni najbardziej
Literaturka zaś za tym chodzi
Aż uwiedzie pismaka z potencją
Co płodzi o chlebie i wodzie.
Grafoman klawe ma życie
- jemu zostało to dane
(dar) – nigdy nie będzie wiedział,
że właśnie to - on – grafomanem.
On wszechwszystko potrafi naskrybać
- epitafium, litanię i pamflet
odbezpiecza długopis i zaczyna się popis
bój o paszkwil, pastisz i fraszkę.
Grafomanka & grafoman w duecie
Kiedy tfu-rcze wyciągną macki
To psze Państwa – Stowarzyszenie…
Albo i… Związek Literacki.
W lasach drzewa rżnąć trzeba na papier
Jęczą piły i Morse`m rymują siekiery
Nikną dżungle i bory, by pisackie tumory
Oddziewiczać wciąż mogły śnieżnobiałe A-4-ry.
Duma sobie grafoman – ech portale i dale
Jeden omam pociąga go skrycie:
- A pobiję Guinnessa! Pisać zatem już będę-
- bez przerw żadnych – caluteńkie me życie!!!
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Tadeusz Buraczewski, Ironezje cz.2 . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Więcej o humorze i satyrze