Świętojańskie wideo

Teatr na nowe czasy: Komuna//Warszawa, Paradise Now? Remix Living Theatre

Wiedżmin w Teatrze Muzycznym w Gdyni: fragment próby medialnej

Śpiewający Aktorzy 2017: Katarzyna Kurdej, Dziwny jest ten świat

Barbara Krafftówna W Gdańsku

Notre Dame de Paris w Teatrze Muzycznym w Gdyni: Czas katedr




Arka Gdynia

Lechia Gdańsk

Bałtyk Gdynia

Asseco Prokom Gdynia

Trefl Sopot

Lotos Gdynia

Atom Trefl Sopot

TPS Rumia

Trefl Gdańsk

Vistal Łączpol Gdynia

Arka Rugby Gdynia

Lechia Rugby Gdańsk

Ogniwo Sopot

Lotos Gdańsk

Nasz autor

obrazek

Wojciech J. Śmidowicz
(ostatnie artykuły autora)

Ur. w 1951 roku, mgr inż. elektronik (PG), pracuje w dziedzinie teleinformatycznej w Oddziale Morskim IMGW, studia pody...

LOTOS Wybrzeże Gdańsk - CKM Włókniarz Częstochowa 47:43

Opublikowano: 04.10.2010r.

LOTOS Wybrzeże Gdańsk pokonało w pierwszym meczu barażowym drużynę Włókniarza Częstochowa 47:43. Rozstrzygające spotkanie dwumeczu o CenterNet Mobile Speedway Ekstraligę już za tydzień w Częstochowie.

 

 

 

Do tego meczu gdański obóz przystępował bardzo zmobilizowany, ale też z dużymi obawami o rezultat spotkania. Nic w tym dziwnego - w kończącym się sezonie czerwono-biało-niebiescy przeżywali bowiem chwile niespodziewanych sukcesów, jak i gorycz bardzo wysokich porażek. Trudno było zatem wyrokować w kwestii szans zespołu prowadzonego przez Stanisława Chomskiego z częstochowskimi, ekstraligowymi "Lwami".

Mecz świetnie rozpoczęli miejscowi. W pierwszym, młodzieżowym biegu ze startu "uciekł" wszystkim Damian Sperz, ale jego kolega Matej Kus zamykał stawkę. Czech świetnym atakiem wyprzedził jednak na jednym wirażu obydwu częstochowian, wprawiając w wielką radość liczną gdańską publiczność. Wyścig drugi zwycięstwem 4:2 zakończyli częstochowianie, ale nie wpłynęło to demobilizująco na zespół LOTOS Wybrzeża. Najskuteczniejsza para naszej drużyny w osobach Renata Gafurova i Dawida Stachyry pokonała dubletem Rafała Szombierskiego i Jonasa Davidssona, zapewniając już sześciopunktową przewagę czerwono-biało-niebieskim. Kilka minut później to jednak ponownie goście mieli powody do radości, bo w maksymalnych rozmiarach bieg czwarty na swoją korzyść rozstrzygnęła para Holta - Woffinden. Dwaj uczestnicy cyklu Grand Prix wyczyn swój powtórzyli w wyścigu siódmym, czym wyprowadzili "Lwy" na dwupunktowe prowadzenie.

W pięciu kolejnych, następujących po sobie biegach LOTOS Wybrzeże zaprezentowało iście szwajcarską precyzję. Wyścigi od ósmego do dwunastego kończyły się zwycięstwami gospodarzy 4:2, dzięki czemu gdańszczanie wyszli na najwyższe w tym meczu, ośmiopunktowe prowadzenie. Taka różnica między zespołami utrzymywała się do drugiego z biegów nominowanych, który musiał zostać powtórzony po upadku Renata Gafurova. Drugie podejście do wyścigu piętnastego nie przyniosło jednak zmian w stosunku do pierwszej odsłony - podobnie jak wtedy, szybsi na starcie byli Holta i Drabik, którzy nie pozwolili zrobić sobie krzywdy przez ambitnie goniącego częstochowian Dawida Stachyrę. Ostatecznie LOTOS Wybrzeże pokonało więc Włókniarza 47:43. Zaliczka to niewielka, ale jest jeszcze bez wątpienia zbyt wcześnie, aby częstochowianie mogli świętować pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Za tydzień pod Jasną Górą gdańscy żużlowcy na pewno broni nie złożą i będą walczyli o jak najlepszy rezultat, dający miejsce w CenterNet Mobile Speedway Ekstralidze w sezonie 2011.

Po zawodach kierownictwo gdańskiej ekipy złożyło protest na pojemność silnika Sławomira Drabika. Pomiary dokonane przez sędziego Demskiego nie wykazały jednak nieprawidłowości. Jednostka napędowa z motocykla "Slammera" miała pojemność dokładnie 499,09 centymetrów sześciennych, nie przekroczyła więc dopuszczalnej przepisami normy 500 cm3.


Za: Lotos Gdańsk