„Mój albo ch...”, tymi słowy zwracają się do siebie wieszczowie powołani ponownie do życia przez autora monodramu Wojciecha Tremiszewskiego. Mickiewicz, Norwid, Krasiński, a nawet Chopin znajdują się w nowych ciałach w czasach współczesnych i starają się zaistnieć na telewizyjnym firmamencie. Prym wiedzie autor „Dziadów” i „Pana Tadeusza”. Adam Mickiewicz, wieszcz, palacz opium, wzięty znawca szlachetnych trunków, a przy tym człowiek z misją krzewienia poezji i literatury, wkracza w XXI wiek z niezłym przytupem.
Tremiszewski, związany między innymi. z kabaretem „Limo” oraz teatrem improwizacji „W Gorącej Wodzie Kompani” , wprowadził swoim monodramem widzów w świat współczesnego, komercyjnego „show”. Mickiewicz, który dostał od Boga drugą szansę życia na ziemi, pragnie krzewić wśród rodaków poezję, wzbogacać ich dusze, tchnąc w nie na nowo romantyczność stepów akermańskich, Zosine warkocze i dziadowe czary mary. Jak jednak dotrzeć do braci Polaków? Jak zachęcić ich do przeanalizowania i nasiąknięcia wrażliwością i sentymentalną naturą poety?
Otóż nie inaczej niż jak w dzisiejszych standardach. Mickiewicz znajduje zatem menadżera, sprytną, wyzutą z uczuć kanalię i tworzy z „Pana Tadeusza” serial. Twierdzi przy tym, że świetnie w nowym serialu poradziliby sobie bracia Mroczkowie, zastanawia się nad współpracą z Piotrem Rubikiem. Prosi także o radę duszę Jana Suzina, który cynicznie obnaża polskie media. Radzi wieszczowi, aby ten znalazł jakiegoś rolnika i podpisał z nim umowę na dostawę gnoju, po czym przed każdym spotkaniem z jakąś „szychą” w telewizji smarował się nim cały. Następnie, gdy już będzie po rozmowie, Mickiewicz będzie mógł wyjść z przekonaniem: „a co mi tam i tak już przecież cały jestem w gównie”...
Ironia? Cynizm? A może przykre doświadczenia autora monodramu przekonują widza o jednej ważnej rzeczy – nie ma co startować do telewizji z dobrą poezją czy kawałkiem niezłej literatury. Należy zacząć pisać scenariusze na podstawie Grocholi, nawiązać kontakty z Rubikiem (poklaskać najpierw kilka lat w jego chórze?), albo po prostu wyjechać do Anglii i postać trochę na zmywaku, marząc o wielkiej karierze i niezłej kasie.
Odważne przedstawienie, pełne dobrego dowcipu w kabaretowym stylu. Gałczyński z pewnością nie miałby wątpliwości: ”Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie”.
Przyznam jednak, że czuję pewien niedosyt. W noc po przedstawieniu śnili mi się wieszczowie, do końca nie jestem pewna, co wszyscy razem robliśmy…
Aleksandra Prokop
Adama Mickiewicza liryczna próba odnalezienia się w branży rozrywkowej, czyli MICKIEVIX REAKTYWACJA / Wojciech Tremiszewski. Obsada: Wojciech Tremiszewski. Premiera 23 maja 2010 r. Teatralna Scena Klubu Żak.