Miłośnicy skimboardów, małych desek do ślizgania się po wodzie, po raz pierwszy w tym roku spotkali się na majówce, aby rozpocząć sezon ad. 2010. Imprezę, już po raz trzeci, zorganizowała rodzima firma wytwarzająca deski Sb53 wraz z partnerami.
Foto: Waldemar Chuk
Każde gwałtowniejsze przypomnienie przyrody o sobie powoduję lawinę "newsów" wyliczających jakie to wielkie straty zostały odniesione. Okazuje się jednak, że nie tylko businessmeni i politycy wykorzystują mniejsze i większe kataklizmy do niecnych celów. Przekształconą przez sztorm plażę w Orłowie zaanektowali dla siebie aktywni ludzie i wykorzystali do dobrej zabawy. A przepis na nią jest dość prosty i trzeba dodać, w czasach tzw. kryzysu, stosunkowo tani. Wystarczy kilku zapaleńców, mała deska, trochę płytkiej wody i może jeszcze przeszkoda lub dwie. Okrasić można to wszystko muzyką i przyjazną atmosferą i dobra impreza gotowa.
Dobra pogoda, podobnie jak w zeszłym roku (majówka odbyła się w Jelitkowie) była zamówiona. Ze względu na opóźniony i niechętny start wiosny, woda w morzu do najcieplejszych nie należała, ale już w kałuży, na której odbywały się zawody, temperatura szybko nagrzała się od słońca. Atmosfera samych zawodów także rosła i każdy bardziej udany trik otrzymywał głośną aprobatę od współpływających.
Foto: Waldemar Chuk
Majówka skimboardowa to przede wszystkim przyjacielskie spotkanie ludzi z całej Polski, ale wszyscy chętni mogli popróbować swoich sił w zmierzeniu się z deską i uzyskać wszelkie potrzebne informację o tym sporcie.
Z pewnością same zawody trudno było śledzić z racji chaotycznego prowadzenia. Ale nie to jest najważniejsze w tej imprezie. Integracja ludzi o podobnej zajawce i rozprostowanie kości przed letnimi szaleństwami większej imprezy nie potrzebuje.
Więcej zdjęć w galerii
Majówka Skimboard'owa - Orłowo plaża, 01.05.2010 r. Foto: Waldemar Chuk