To zdanie tak niedorzeczne jak pogląd, że wszyscy miłośnicy metalu to sataniści jedzący koty i pijący krew niemowląt. Z reguły zamiłowanie do tego typu muzyki oraz stylu bycia, ubioru i wyglądu jest pewną formą ideologii (nie mylić z religią), która z kolei jest wyrazem buntu oraz nie zgody na otaczający świat i porządek. Buntu nie tylko młodzieńczego jak pokazał to sobotni wieczór. Muzycznym świętem takich właśnie buntowników był koncert w klubie Ucho. Występ, który był częścią ogólnopolskiej trasy AEALO promującej najnowszy album greckiej legendy Rotting Christ wraz z zaproszonymi przez nich gośćmi.
Cały event rozpoczął się punktualnie o godzinie 18, spowodowane było to dużą liczbą zespołów zaplanowanych na ten wieczór. Na scenie w kolejności pojawiały się: Strandhogg, Naumachia, Crionics oraz jako ostatni z rodzimego line up’u - Lost Soul. Po nich na scenie opatrzona stosownym wstępem muzycznym pojawiła się gwiazda wieczoru Rotting Christ. Miłośnicy ciężkiego brzmienia mogli być zatem bardzo usatysfakcjonowani ilością zespołów, ale też poziomem muzycznym kapel. Wszystkie zespoły zaproszone przez Greków na wspólne tournee po Polsce to grupy doświadczone, posiadające już kilka wydawnictw płytowych z ustaloną pozycją na rodzimej scenie. Nierzadko mające już za sobą występy poprzedzające inne wielkie gwiazdy światowego metalu. Muzycznie wszystkie zespoły poruszały się w stylistyce od black do death metalu.
Koncert przygotowany był w najdrobniejszych szczegółach od banerów z logo kapeli występującej aktualnie na scenie, (co jest już tradycją na koncertach metalowych), wiatraków rozwiewających włosy grających muzyków po charakterystyczne makijaże oraz ubiory muzyków. Całość dawała wrażenie spójnego stylistycznie i przemyślanego show przygotowanego i dopiętego na ostatni guzik, nawet praca bardzo sprawnych technicznych podczas zamiany sprzętu kolejnych zespołów na scenie zasługiwała na duże uznanie. Publiczności bardzo licznie zgromadzonej w klubie pozostawało delektowanie się brutalnymi dźwiękami dochodzącymi ze sceny oraz zabawa w nieoszczędzającym nikogo pogo.
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
Rotting Christ@Ucho 24.04 King of a stellar war . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Parę minut po godzinie 22 na scenie oraz w całym klubie zapanowała ciemność , by już za chwilę powitać na scenie tych, na których czekali tego wieczora wszyscy: Rotting Christ. Bardzo miłym gestem, który w pewien sposób ustanowił podejście Greków do zgromadzonych sali fanów, był przygotowany transparent powitalny napisany po grecku, który zespół zaprezentował, odczytał i przetłumaczył na scenie. Gdyński koncert był też okazją do posłuchania na żywo metalowców z kraju będącego kolebką zachodniej cywilizacji dla tych wszystkich, którym nie udało się zobaczyć metalowej piątki w Białymstoku, Lublinie lub Rzeszowie, gdzie występy zostały odwołane z powodu żałoby narodowej.
Grecy grali nieco ponad godzinę. Oprócz materiału z najnowszego, tegorocznego albumu „Aealo”, usłyszeliśmy też dużo starszych numerów jak chociażby "In Domine Sathana” czy "Sanctus Diavolos". Koncert był zatem przekrojem przez całą drogę muzyczną istniejącego już ponad 20 lat zespołu, który zaczynał od brutalnego black metalu poprzez death i doom, by obecnie prezentować coś, co można nazwać melodyjnym black metalem, różniącym się jednak od norweskiej sceny. Jak prawie każdy tak długo grający zespół i Rotting Christ przez lata przechodził wiele roszad personalnych. Niezmiennym trzonem zespołu byli tylko zawsze gitarzysta i wokalista Sakis Tolis oraz Themis Tolis - perkusista. W obecnym składzie obu panom towarzyszą: basista Andreas Lagios oraz drugi gitarzysta George Bokos.
Więcej zdjęć w galeriach:
Rotting Christ w Uchu 24.04.2010 r. Foto: Paweł Jóźwiak
Rotting Christ w Uchu 24.04.2010 r. Foto: Tomasz Cieślikowski