Ktoś mógłby powiedzieć, ze to już było, że muzyka Zeppelin i Hendrixa miała swoje lata świetności 30-40 lat temu, a utwory S. R. Vaughana najlepiej brzmią ze starych i zdartych płyt gramofonowych. Przyznałbym im rację. Poklepałbym po plecach. Powiedział - i owszem, macie rację, ale nie słyszeliście jeszcze na koncercie The Brew!!!
Fot. Tomasz Cieślikowski
To, co robi trio z małego miasteczka z Wielkiej Brytanii, przyprawia o zawrót głowy. Nie tak dawno mieliśmy dawkę naprawdę dobrego grania w postaci zespołu Nefastus, który pochodzi z Żukowa. To wtedy grupa ta supportowała w leniwy, ciepły wieczór po raz pierwszy zespół, o którym nawet najwięksi fani rocka nie mieli bladego pojęcia, dopóki nie usłyszeli ich na żywo. A właściwie nie zobaczyli, co potrafią zrobić na scenie. Ogień i power od pierwszej sekundy koncertu nie opuszczały ich aż do ostatniego momentu, kiedy po dwugodzinnym koncercie publiczność nie dawała im zejść ze sceny.
Fot. Paweł Jóźwiak
Zespół jest odkryciem ostatniego dwudziestolecia, nikt nie umie tak elektryzować publiczności jak oni, grając przy tym standardy rocka. Każdy chciał ich choćby dotknąć, bo wiedział, że ma do czynienia z jednym z najlepiej zapowiadających się zespołów z Wysp. Grupa nie jest jednak zupełnie bez doświadczenia. Myślę, że każdy zespół obecnie w Polsce może im pozazdrościć ilości zagranych koncertów i odsłon w internecie. Nie to jest jednak wyznacznikiem popularności. Grając, nie potrzebują supportu, robią sami niesamowite show. Nie czują też respektu przed nikim i niczym. Grali z wielkimi tego świata, sami nabierając ogrania na scenach Europy. Teraz już nikt i nic ich nie zatrzyma. Triumf grupy i ich zaproszenie do Gdyni nieco może kolidowało terminowo z koncertami przesuwanymi z uwagi na żałobę narodową z poprzedniego tygodnia. Tego dnia w Gdańsku wystąpił również wokalista Lao Che. Ja od miesięcy jednak czekałem na ten właśnie koncert i nie zawiodłem się ani trochę.
Gitarzysta The Brew mimo stosunkowo młodego wieku (21lat) uważany jest za czołówkę gitarzystów według TopGuitar. Fot. Tomasz Cieślikowski
The Brew wydali w styczniu album "Million Dead Stars", z którym muzycy przyjechali do Polski na kilka koncertów. Mieliśmy niebywałe szczęście gościć ich w Gdyni, bo wiem jak bardzo zazdrościła nam tego południowa Polska. Muzycy jednak obiecali, że ponownie wpadną latem do Polski, po koncertach w Niemczech. http://www.bluesfactory.pl/ i gdyński Blues Club zaprosili ich na godzinny koncert do Gdyni. Tym razem zagrają przed amerykańską gwiazdą Gov't Mule w Hali Widowiskowo-Sportowej "Gdynia" przy ul. K. Górskiego. Bilety są już w sprzedaży. Zwraca uwagę, że koszt tego koncertu jest niewiele wyższy od koncertu samego The Brew. Widać, że grupie zależy głównie na słuchaczach i na graniu jak największej ilości koncertów, co dziennikarze bardzo lubią . A fani jeszcze bardziej. Kiedy muzycy schodzili ze sceny na szyję rzucili im się praktycznie wszyscy (no, no – musiało być nieźle – przyp. Redakcji), pokazując, jak wielką wzbudzili sympatię w nadmorskim mieście w dalekiej Polsce. Na koniec dodam, że co roku ogląda ich na koncertach prawie 50 tysięcy fanów, reagujących podobnie spontanicznie.
Fot. Paweł Jóźwiak
Od strony muzycznej trudno mi porównać ten koncert do innych grup. To zespół z trochę innej bajki. Więcej w nim bluesa, jak w innych rockowych kapelach. Amerykańskie bandy odchodzą już od takiego grania skłaniając się w kierunku indie lub funki. Tutaj - w Uchu, mieliśmy istny hołd złożony wielkim gitarzystom. Usłyszeliśmy kawałki Led Zeppelin, Henrdixa i nie boję się tego słowa - w "odświeżonej" wersji. Nieco za szybko, jak dla mojego ucha, ale widać było, że młodsza część publiczności była zachwycona nowymi aranżacjami "Dazed and Confused", czy "Little Wing" albo finałowym "VooDoo Chile". Pozostaje mi zaprosić Państwa na koncert, który odbędzie się już 20 czerwca 2010 w Gdyni. Niezdecydowanym polecam do przejrzenia playlistę koncertową oraz stronę festiwalu.
Fot. Tomasz Wilary
pod koniec koncertu mieliśmy okazję zobaczyć, że nie tylko gitarzysta obdarzony jest boskim talentem, ale również Tony i Kurtis Smith nie mają sobie równych.
http://www.gdyniabluesfestival.pl/
Więcej zdjęć w galerii:
The Brew, Ucho, 23.04.2010, foto: Paweł Jóźwiak
The Brew, Ucho, 23.04.2010, foto: Tomasz Cieślikowski
The Brew, Ucho, 23 kwietnia 2010.