Aram, to jeden z twórców gdańskiej niepodległości, jeden z tych którzy w bardzo młodym wieku, świadomie stanęli po stronie wolności w tym czasie, gdy większość nie wierzyła, nie śmiała nawet myśleć o Polsce niepodległej - mówi Paweł Adamowicz.
- Był moim starszym kolegą, moim wzorcem, w latach 70. i 80., a później współpracownikiem w samorządzie. Błyskotliwy historyk o przenikliwym umyśle. Osoba, która obok działalności politycznej bardzo duże serca włożyła w uwrażliwienie nas na potrzeby dzieci dotkniętych autyzmem. Razem z żoną Małgosią włożył wiele wysiłku w zwrócenie uwagi opinii publicznej na problemy tych dzieci. Był człowiekiem ciepłym, dowcipnym, chętnie się słuchało jego opowieści i anegdot.
Na pewno znajdziemy dobre pomysły upamiętnienia i jego, i Maćka Płażyńskiego i Anny Walentynowicz i wielu innych osób, które zginęły w katastrofie, a uczestniczyły w gdańskich zmaganiach o wolność.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto