Przypominamy definicję, o której niektórzy już trochę zapomnieli:
Prima aprilis, łac. 1 kwietnia, , wł. Prima dies Aprilis, dzień żartów – obyczaj związany z pierwszym dniem kwietnia, zapoczątkowany mniej więcej w połowie XIII wieku, obchodzony w wielu krajach świata. Polega on na robieniu żartów, celowym wprowadzaniu w błąd, konkurowaniu w próbach sprawienia, by inni uwierzyli w coś nieprawdziwego. Tego dnia w wielu mediach pojawiają się różne żartobliwe informacje. (za wikipedią)
Inspiracje gdyńskiego, primaaprilisowego żartu były wielorakie – w końcu Gdynia to miasto z morza i marzeń, więc zasługuje na żarty niebanalne. Jedną z głównych była przesławna akcja YesMenów w Nowym Jorku. Nikt o zdrowych zmysłach nie zawiadamiał prokuratury:
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
YesMeni wydają numer „New York Timesa”, fragment filmu „Yesmeni” naprawiają świat. Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Dziękujemy za idące już w setki podziękowania, gratulacje i deklaracje. Gdynianie „kupili” żart, co sprawia, że nie trzeba szczegółowo tłumaczyć, co było prawdą, a co zmyśleniem. Jednak nie wszyscy podeszli do tego jak do primaaprilisowego żartu. Słyszeliśmy o wielu przypadkach łamania prawa, atmosfera zastraszania udzieliła się osobom, które wzięły udział lub mimowolnie były świadkami żartu. To już nie było śmieszne, ale nie my za to odpowiadamy. Sprawy zaszły tak daleko, że będziemy do nich powracać wielokrotnie. I konieczne oraz oczywiste wyjaśnienie:
Jedyną intencją pomysłodawców RATUSZA było zrobienie dowcipu primaaprilisowego. Próby wciągnięcia żartu w kontekst polityczny uważamy za ogromne nadużycie, szkodliwe i niepotrzebne.
Mamy nadzieję, że to, co zdarzyło się wokół gdyńskiego Prima Aprilis, będzie doświadczeniem ostatecznie pozytywnym.