Arka przystąpiła do spotkania w składzie niemalże identycznym do tego, który pojawił się w poprzedniej kolejce w Bytomiu. Z kolei w „Kolejorzu” nastąpiła mała rewolucja kadrowa. Na boisku pojawił się m.in. bramkarz Jasmin Burić, jak się później okazało, bohater spotkania. Pierwsze minuty to typowe „badanie” swoich możliwości. Dopiero w 17 minucie doszło do groźnej sytuacji jaką był strzał głową obrońcy Lecha – Ivana Djurdievicia, jednak został on wyłapany przez Andrzeja Bledzewskiego. Odpowiedź gdynian była piorunująca. Maciej Szmatiuk strzałem głową zamienił dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę. Po golu strzelonym przez gospodarzy obie drużyny miały jeszcze kilka szans na zmianę wyniku, jednak do przerwy nic się nie zmieniło.
Zaraz po zmianie stron, w 50 minucie swój show rozpoczął Jasmin Burić. Najpierw instynktownie obronił strzał głową Marcina Wachowicza, a w kolejnych minutach wyszedł zwycięsko z pojedynków sam na sam ze Stojko Sakalyevem i ponownie z Wachowiczem. Lech również miał swoje okazje, ale Bledzewski nie chciał być gorszy od golkipera poznaniaków i swoimi interwencjami zatrzymał Roberta Lewandowskiego. Co się nie udało Lewandowskiemu w 53 minucie, gdy nie wykorzystał sytuacji sam na sam, powiodło się w 76, kiedy to reprezentant Polski zamienił dośrodkowanie Sławomira Peszki na bramkę.
Po golu dającym wyrównanie spotkanie z dobrego zmieniło się na bardzo dobre. Tylko sobie znanym sposobem Bledzewski zatrzymał Lewandowskiego i Krzysztofa Chrapka, a strzał Adriana Mrowca z ponad 25 metrów sprawił sporo kłopotów Buriciowi. Mimo kolejnych szans żaden z zespołów potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Arka w niedzielne popołudnie zagrała naprawdę dobre zawody. Szkoda tylko niewykorzystanych szans, bo gdynianie powinni to spotkanie wygrać. Nie ma jednak sensu narzekać na rezultat, bo mimo kryzysu, Lech to nadal czołówka polskiej ekstraklasy, a gra Arki napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Cieszy również pierwsza bramka zdobyta na stadionie przy ulicy Olimpijskiej w sezonie 2009/2010. Pozostaje wierzyć, że Arkowcy wykorzystają przerwę reprezentacyjną na pracę nad skutecznością i już za 2 tygodnie w Kielcach pokażą, że potrafią grać efektownie i efektywnie.
Arka Gdynia - Lech Poznań 1:1 (1:0)
Bramki: Maciej Szmatiuk (19) - Robert Lewandowski (76)
Żółte kartki: Marcin Budziński, Łukasz Kowalski, Robert Bednarek - Robert Lewandowski.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów 7 500.
Arka Gdynia: Andrzej Bledzewski - Łukasz Kowalski, Mateusz Siebert (70. Michał Płotka), Maciej Szmatiuk, Robert Bednarek - Marcin Budziński (86. Tomasz Sokołowski II), Adrian Mrowiec, Bartosz Ława, Lubomir Lubenow (79. Filip Burkhardt) - Marcin Wachowicz, Stojko Sakaljew.
Lech Poznań: Jasmin Buric - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdević, Seweryn Gancarczyk - Sławomir Peszko, Dimitrije Injac, Jan Zapotoka (46. Semir Stilic), Jakub Wilk (78. Anderson Cuento ) - Robert Lewandowski, Tomasz Mikołajczak (67. Krzysztof Chrapek).