Wyjaśnienie:
W związku z doniesieniami mediów na temat objęcia przez Miasto Gdańsk patronatu nad promocją książki "Z Tango jest nas troje" informuję, iż biuro Gdańsk 2016 - Europejska Stolica Kultury jedynie wsparło debatę wokół książki, która odbywa się na Uniwersytecie Gdańskim. Podkreślam, że Miasto nie zaangażowało się w żaden sposób w promocję tej książki. Nie partycypowało też finansowo w te przedsięwzięcie.
Debata na UG, jak i inne podejmowane w Gdańsku wpisuje się w motto projektu Gdańsk 2016 ESK, które brzmi "Wolność kultury kultura wolności". Gdańsk był i jest miejscem dyskusji, miejscem gdzie podejmuje się tematy trudne, gdzie wspiera się inicjatywy i dyskusje istotne dla obywateli.
Emilia Salach-Pezowicz
p.o Kierownika Biura Prasowego
Kancelaria Prezydenta Gdańska
__________________________________________________________________________________________
Szczególnie zachęcamy do udziału dzieci wraz z opiekunami.
Dyskusja składać się będzie z dwóch części.
Część I – DZIECIĘCA
2 października 2009, godz. 17:00 - 18:00
Centrum Zabaw Twórczych Edward s.c.
Gdańsk Oliwa, ul. Rodakowskiego 3a
tel/fax. (58) 511 02 44
centrumedward@gmail.com
www.centrumedward.pl
W tej części m. in.:
- czytanie tekstu przez logopedkę Kaję Żurawek,
- prezentacja fragmentów książki z rzutnika,
- warsztaty plastyczne.
Część II - DLA DOROSŁYCH
2 października 2009, godz. 19:00 – 21 :00
Uniwersytet Gdański, Wydział Nauk Społecznych sala S211
Gdańsk Oliwa, ul. Bażyńskiego 4
Panel o edukacji na temat homoseksualności
Udział wezmą:
- dr Małgorzata Cackowska - pedagożka, pracuje na stanowisku adiunkta w Instytucie Pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego w Zakładzie Filozofii Wychowania i Studiów Kulturowych. Interesuje się i prowadzi badania nad społecznymi i kulturowymi kontekstami edukacji, przede wszystkim społeczną i polityczną konstrukcją znaczeń w polu książki obrazkowej dla dzieci. Wykłada metodologię badań pedagogicznych i wiedzę o książce dla dzieci.
- dr Katarzyna Bojarska – psycholożka specjalizująca się w zagadnieniach homoseksualności (Uniwersytet Gdański);
- Jadwiga Bytniewska - psycholożka z gdańskiego ośrodka Po prostu, który prowadzi grupy wsparcia dla rodziców osób LGB (lesbijek, gejów, osób biseksualnych);
- Robert Biedroń - długoletni działacz praw człowieka i wydawca książki „Z Tangiem jest nas troje”.
- Amerykańskie Towarzystwo Bibliotekarzy (Bajka Godna Uwagi) 2006
- Amerykańskie Towarzystwo Zapobiegania Przemocy wobec Zwierząt (Nagroda Henry’go Bergh’a) 2005
- Nagroda Gustavus’a Myer’a (Wyjątkowa Ksiązka) 2006
- Nagroda Programu TV Nick Jr (Najlepsza Książka Roku) 2006
- Bank Street Collage (Najlepsza Książka Roku) 2006
- Lambda Literary Award (finalistka) 2006
Po debacie zostanie zaprezentowany film „Twoja mama jest lesbijką”.
Podczas obu części promocji będzie można zakupić książkę.
"Z Tango jest nas troje"
Światowy bestseller o homoseksualnych pingwinach opiekujących się potomstwem - "Z Tango jest nas troje" już w Polsce!
Książka napisana przez Peter’a Parnell’a oraz Justin’a Richardson’a z ilustracjami Henry’ego Cole’a, oparta jest na prawdziwej historii Roy’a i Silo, dwóch samców, pingwinów maskowych z nowojorskiego ZOO, które przez sześć lat żyły w stałym związku. Roy i Silo podpatrują, że inne pingwinie pary wysiadują jajka, z których wykluwają się małe pingwiniątka. Zaczynają więc wysiadywać kamień, który przypomina im jajko. Gdy zauważają to opiekunowie pingwinów, podrzucają im prawdziwe jajko, które na przemian wysiadywać zaczynają Roy i Silo. Wykluwa się w końcu z niego Tango, mała córeczka pary pingwinów.
Książka otrzymała wiele nagród i nominacji:
Pierwsze wydanie: kwiecień 2005 USA
Wersja polska ukazała się 28 września 2009, nakładem wydawnictwa Adpublik.
Cena detaliczna: 29,90 zł
”Jesienią nakładem wydawnictwa Roberta Biedronia ma się ukazać książka o dwóch pingwinach homoseksualistach wychowujących wspólnie dziecko (oparta na prawdziwej historii z nowojorskiego zoo). Bajka jest skierowana do najmłodszych odbiorców i wywołuje spore poruszenie.
"Z Tangiem jest nas troje" jest przyjemną bajeczką o miłości, przyjaźni, opiekowaniu się drugą osobą. Z pewnością uczy tolerancji. Tak jak każda bajka, mówi ona o różnych istotach. Oswaja dzieci z tym, że każdy jest na swój sposób inny. Ta książka opowiada o parze pingwinów jednej płci tworzących stały związek, co zdarza się w świecie zwierząt także wśród mew, które często wychowują młode w parach lesbijskich. Nie widzę w niej nic złego. W pełni popieram panią Manuelę Gretkowską, która chętnie kupiłaby taką książkę swojemu dziecku.
"Z Tangiem jest nas troje" jest z pewnością lepsze od tzw. czarnej pedagogiki z baśni Andersena i braci Grimm, gdzie pełno jest obcinania kończyn, wkładania do pieca, wieszania itd. Nawet u naszego Makuszyńskiego można znaleźć dużo znęcania się nad innymi, poniżania i przemocy. W tej książce natomiast tego nie ma. Wypowiedzi polityków PiS w tej sprawie to zwykłe bicie piany i strata czasu. Za chwilę znów będziemy analizować podejrzaną seksualność teletubisia.”
Ucho Gdynia Gazeta Świętojańska
And Tango Makes Three Part I . Jeśli masz kłopoty z „odpaleniem” filmu, wejdź tutaj
Kazimiera Szczuka
źródło: Axel Springer Polska 18-08-2009
A jeśli mój syn będzie gejem...
”Po raz pierwszy się nad tym zastanowiłam. Wszystko jedno. Ważne, żeby był szczęśliwy. A czego trzeba, żeby gej mógł być szczęśliwy?
"Fe" - rzucił mój syn (wtedy 1,5 roku), gdy po raz pierwszy zobaczył na basenie czarnoskórego chłopca. Podszedł i próbował zetrzeć z jego skóry kolor, jakby to był brud. Było mi wstyd, że tak zareagował, ale skąd miał wiedzieć, że nie wszyscy ludzie są biali tak jak on, ja i każdy, kogo dotąd widział?
To ja byłam winna, bo nie pokazałam mu, że skóra może mieć różne kolory. Tego samego dnia kupiłam klocki Duplo - wóz strażacki i trzech strażaków, w tym dwóch czarnoskórych. Od tamtej pory zamiast "fe" wołał: "mama, stlazak!". Potem byliśmy na wakacjach w Afryce i po kilku dniach kolor skóry przestał mieć dla niego znaczenie. Problem uprzedzeń rasowych mieliśmy za sobą.
Potem pojawiła się kwestia równouprawnienia. Dlaczego to zawsze mnie przynosi brudny kubek? Dlaczego woła: "MAMA, bałagan", kiedy rozgniata na podłodze maliny? W tej sprawie pomocny okazał się Bob Budowniczy (w wersji książkowej i na DVD), a właściwie jego żona Marta, która jest bardziej od Boba rozgarnięta i potrafi szybciej niż on wyremontować mieszkanie - zwłaszcza cement rozrabia w lepszych proporcjach.
Odkryliśmy jeszcze Gryzikruszkę z "Dwóch niegrzecznych myszy" Beatrix Potter. Gryzikruszka jest dużo bardziej niegrzeczna od swojego męża Wścibka, łobuzowanie sprawia jej większą przyjemność i w ogóle ma lepsze pomysły. Czytając synowi tę bajkę, pomijam tylko ostatnią stronę: "A każdego ranka, bardzo wcześnie - zanim ktokolwiek się obudzi - Gryzikruszka zjawia się ze śmietniczką i miotłą, by pozamiatać w domu lalek!". Wyrwać strony się nie da. Takie wydanie. Nabrałam wprawy. Kiedy mój syn na ulicy wytknął palcem starszego człowieka poruszającego się o lasce, zaaplikowałam mu serię książek o żółwiu Franklinie.
Jeden z jego najlepszych kumpli, borsuk, ma usztywnioną nogę (nie wiadomo, czy to chwilowy uraz, czy sprawa poważniejsza) i nie rozstaje się z kulami. A potem w ciążę zaszła moja przyjaciółka. Kiedy zadałam jej idiotyczne, ale odruchowe pytanie - czy chciałaby chłopca, czy dziewczynkę? Odpowiedziała: "Marzę o chłopcu i żeby był gejem, bo do końca życia będzie miał ze mną silną emocjonalną więź, jak w filmach Almodóvara". Była to odpowiedź szczera, ale nie takiej się spodziewałam. Poprawna brzmi przecież: "Wszystko jedno, ważne, żeby dziecko było zdrowe". Okolicznością łagodzącą może być to, że przyjaciółka jest pół-Francuzką, a więc wychowała się w kraju, w którym słowo "homofobia" wyszło już w zasadzie z użycia.
A jeśli mój syn będzie gejem? - po raz pierwszy się nad tym zastanowiłam. Wszystko jedno. Ważne, żeby był szczęśliwy (i to jest poprawna odpowiedź!). A czego trzeba, żeby gej mógł być szczęśliwy?
Szczęśliwy gej nie musi ukrywać ani wstydzić się tego, że jest gejem. Gdy się zakocha, może związać się z partnerem, także w obliczu prawa. Jeśli będzie chciał mieć dziecko - czemu nie mógłby go adoptować? Przecież staram się wychować syna na dobrego ojca.
Teraz, gdy wchodzimy do sklepu z zabawkami, nie narzucam synowi, w którą ma iść stronę - z reguły wybiera dział z samochodami, ale ostatnio poprosił o wózek (tak - różowy!) z działu dla dziewczynek i wozi w nim ulubionego pluszowego królika. Na razie nie mam pewności, jakiej jest orientacji. Jedno wiem na pewno - homofobem nie będzie. Na jesieni ukaże się polskie wydanie bajki "Z Tangiem jest nas troje" o parze pingwinów gejów wychowujących małego pingwina. Kupimy ją na pewno.
Śledziłam zamieszanie medialne związane z publikacją tej książki. Większość
głosów była przewidywalna: homofob miał podejście homofobiczne itd. Jeden głos mnie zaskoczył - Grzegorza Napieralskiego z SLD. Kiedy "Dziennik" zapytał go, czy kupiłby swoim dzieciom książkę o pingwinach gejach, szef lewicowej partii odpowiedział, że "jego dzieci wolą klasyczne bajki". Dzieci, panie pośle, wolą takie bajki, jakimi rodzice potrafią ich zaciekawić. Klasyczne bajki - konserwatywne poglądy - pomylił pan partie.”
Magda Żakowska
źródło: Gazeta Wyborcza 2009-07-30